Próba została zaaranżowana przez redakcję magazynu "Fifth Gear" oraz firmę Dunlop. Pomysłodawcy postanowili pokonać 68-konnym autem pętlę o średnicy 12 metrów... Ich zdaniem to największa konstrukcja tego typu na świecie.

Przed próbą stalowa pętla o masie 4,5 tony została obciążona 10 dwutonowymi blokami cementu. Balast miał ograniczyć przemieszczanie się konstrukcji w trakcie kaskaderskiego popisu.

W doświadczeniu wziął udział zwykły samochód. Według praw fizyki doświadczenie powinno się udać. Jeżeli prędkość będzie odpowiednio wysoka, siła odśrodkowa dociśnie auto do trasy na tyle mocno, że Toyota nie spadnie nawet gdy znajdzie się kołami do góry.

Zasiadający za kierownicą Steve Truglia nie mógł jednak popełnić błędu. Zbyt mała prędkość albo zboczenie z trasy zakończyłoby się efektowną kraksą. Dość powiedzieć, że były żołnierz sił specjalnych, a zarazem kaskader mający na koncie skok spadochronowy z wysokości 9200 metrów oraz występy w filmach o Bondzie musiał poprowadzić auto o szerokości 1,6 metra po drodze szerokiej na zaledwie trzy metry. Do góry kołami! Zadanie nieznacznie ułatwiono, rysując białą linię wzdłuż środka trasy.

W celu zwiększenia bezpieczeństwa kierowcy, we wnętrzu Toyoty Aygo zamontowano klatkę, wielopunktowe pasy, kubełkowy fotel oraz niepękający zbiornik paliwa o pojemności trzech litrów. Ponadto usunięto szyby i przedni zderzak oraz wzmocniono tylne zawieszenie. Na stalowe felgi trafiły ogólnodostępne opony Dunlop SP30.

Dobre przygotowanie przyniosło wymierny efekt. Próba przebiegła bez najmniejszych problemów, a samochód pokonał pętlę o średnicy 12 metrów.