- Zarówno Fiat 500 F85W, jak i Seat eXS, to hulajnogi średniej wielkości o realnym zasięgu do ok. 20 km
- Obie hulajnogi łatwo się składa, obie mieszczą się w średniej wielkości bagażniku auta
- Seat eXS jest droższy niż Fiat 500 F85W, ale bardziej zaawansowany technicznie
- Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - koła i hamulce
- Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - napęd
- Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - szczegóły budowy
- Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - jazda
- Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - zasięg
- Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - cena
- Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - naszym zdaniem
Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W to dowód na to, że na pierwszy rzut oka całkiem podobne pojazdy mogą być konstrukcyjnie zupełnie różne. Inne rozwiązania techniczne, inne sterowanie, inne wrażenia.
To, co zauważymy na pierwszy rzut oka, to linki i przewody w hulajnodze Fiata poprowadzone na zewnątrz oraz klamka hamulca (w Fiacie) taka, jakie spotykamy w rowerach. W Seacie żadnych linek i plączących się kabli nie ma.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoHulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - koła i hamulce
Fiat 500 F85W ma hamulec rowerowy tarczowy na tylnym kole. Jest to hamulec malutki i słabiutki, ale że prędkość pojazdu niska i obsługuje on tylne koło, więc nie musi być mocny. Gorzej sprawdza się sterowanie mechaniczne, czyli linką. Pancerz linki narażony jest podczas składania hulajnogi na przełamanie, szybko się niszczy i tak naprawdę to warto od razu kupić parę metrów pancerza linki rowerowej, bo co jakiś czas trzeba go będzie wymienić (razem z linką). Alternatywą okresowej wymiany pancerza linki hamulca jest... zacinanie się zacisku hamulca. Zaletą tego rozwiązania jest intuicyjna obsługa hamulca – z obsługą rowerowej klamki hamulcowej nawet dziecko nie ma problemu.
Seat eXS ma dwa hamulce – przedni elektryczny obsługiwany manetką oraz tylny mechaniczny – tak jak w zwykłej hulajnodze trzeba nacisnąć stopą tylny błotnik, który trąc o koło, zatrzymuje je. Hamulec elektryczny ma te zaletę, że odzyskuje energię z hamowania (na szczęście nie jest zbyt ostry, bo hamowalibyśmy... szczęką). Tylny hamulec trzeba wyczuć, szczerze mówiąc na nie do końca równym chodniku trudno z niego skorzystać, bo trzeba się przede wszystkim trzymać hulajnogi. Kto hamuje, ten...przegrywa! Niemniej hamulce Seata można śmiało uznać za nowocześniejsze i mniej problemowe niż hamulec w Fiacie. Dwa do zera dla Seata.
Jeśli chodzi o koła, to Fiat ma pneumatyczne opony (z dętkami) o średnicy 8,5 cala, a Seat ma koła gumowe – z przodu o średnicy 8 cali, z tyłu – 7,5. Zaletą kół Fiata jest możliwość sterowania komfortem (mniej powietrza – wyższy komfort jazdy), jednak przesadzając, szybko uszkodziliśmy dętkę. Co kto lubi – jeden do jednego.
Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - napęd
Obie hulajnogi mają napędzane przednie koło. Silnik Seata ma moc nominalną 300 W, zaś Fiat a– 250 W (wbrew pozorom robi to różnicę). Napędem steruje się podobnie – za pomocą manetki przystosowanej do obsługi prawym kciukiem. Seat ma trzy tryby pracy, zaś Fiat – dwa. Seat w najszybszym trybie jazdy rozpędza się do 27 km/h, Fiat – do 25 km/h (a zatem spełnia planowane, nieobowiązujące jeszcze warunki techniczne przewidziane dla urządzeń transportu osobistego). Seat, gdyby takie przepisy weszły w życie, nie mógłby jeździć (w teorii) po drogach publicznych.
Co ciekawe, Fiat nie ma zabezpieczenia przed przypadkowym odjazdem: gdy w trybie czuwania naciśniemy manetkę, od razu rusza. Seat, tak jak hulajnogi do wynajmu na minuty, wymaga, byśmy najpierw się odepchnęli i wtedy nacisnęli manetkę – inaczej nie ruszy. To z jednej strony mniej wygodne, ale też mądrzejsze rozwiązanie.
Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - szczegóły budowy
Fiat nie ma amortyzacji, ale za to ma większe, pompowane koła. Seat ma dwa amortyzatory – przedni i tylny. Przy mocno napompowanych kołach Fiata użytkownicy skarżą się, że trzęsie znacznie bardziej niż Seat, który jednak dość dobrze filtruje nierówności chodników. Z drugiej strony nie tak znowu duże nierówności powodują, iż zawieszenie Seata potrafi głośno dobić. Można odnieść wrażenie, że Fiat, który ma prostszą budowę, w tym zakresie jest solidniejszy – właściwie nie ma co się w nim zepsuć.
Fatalnie natomiast w Fiacie umieszczono gniazdo do ładowania – bardzo nisko, za każdym razem, chcąc podłączyć ładowarkę, trzeba przed tym pojazdem klęczeć. W Seacie nie ma tego problemu – gniazdo ładowania znajduje się wyżej, jest tym samym lepiej chronione przed zalaniem.
Ciekawostką Seata jest komunikowanie się z telefonem za pomocą łącza Bluetooth – korzystając z dedykowanej aplikacji można... stracić trochę czasu. Fajna, zupełnie niepotrzebna rzecz.
Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - jazda
Po głębszym opanowaniu Seata trzeba przyznać, że hamulec elektryczny daje radę, w każdym razie wtedy, gdy przewidujemy zdarzenia na drodze. Mówiąc inaczej: zawsze da się zwolnić, choć zahamować przed niespodziewaną przeszkodą nie sposób. W Fiacie niby jest prościej, hamulec na tylne koło zmniejsza ryzyko przewrotki, ale... też mówimy raczej o zwalnianiu niż o hamowaniu. Drodzy piesi: ilekroć widzicie hulajnogistę jadącego pełnym gazem, wiedzcie: ten człowiek choćby chciał, to ostro zahamować nie może. Tzn. może, ale tylko... trąc szczęką po asfalcie. To co do zasady nie jest bezpieczny sprzęt i nie powinien jeździć szybko ani po drogach dla rowerów, ani po chodnikach. Przeciętny rower ma przynajmniej hamulce z prawdziwego zdarzenia!
Użytkownicy Seata chwalili komfort jazdy – dwa amortyzatory jednak robią robotę. Niemniej po nawierzchni innej niż asfaltowa w obu przypadkach jeździ się... strasznie. Wybieramy więc, całkowicie niegodnie z prawem, asfaltową ścieżkę rowerową – w obu przypadkach. Niemniej punkt dla Seata.
Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - zasięg
Nieco większy zasięg ma Seat (deklarowany do 25 km), niż Fiat (deklarowany zasięg 15-20 km). W praktyce nie sposób podać precyzyjnie realnego zasięgu obu urządzeń, można jedynie powiedzieć, że zależy on od wielu zmiennych, m.in. od masy kierującego i nachylenia drogi (pod górkę bateria „niknie” w oczach. Obowiązuje zasada: im szybszy tryb jazdy, tym niższy zasięg. I tak w trybie maksymalnym Fiat drenuje baterię na dystansie do 10 km, a w trybie słabszym (do 15 km/h) przejedzie spokojnie 20 km. Seat w trybie maksymalnym (27 km/h) przejedzie do ok. 15 km – czyli wyraźnie dalej niż Fiat. Ponadto zaletą Seata jest precyzyjniej podawany stan baterii – w procentach, a nie czterema diodami, które w dodatku gasną, gdy przyspieszamy.
Warto mieć na uwadze, że zawsze w tego typu sprzęcie maksymalne osiągi nie idą w parze z maksymalnym zasięgiem, choć producenci tak opisują swój towar, że łatwo się pomylić.
Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - cena
Hulajnogę Fiata bez trudu kupimy za niecałe 1600 zł, Seat jest dokładnie o tysiąc zł droższy. Jest różnica – wielki punkt dla Fiata, który bardzo przypomina jeden z modeli hulajnóg elektrycznych marki Xiaomi, a wcale nie jest od niej droższy. Hulajnogę Seata produkuje Segway.
Hulajnogi Seat eXS i Fiat 500 F85W - naszym zdaniem
Z technicznego punktu widzenia, gdybym miał wybierać, wziąłbym hulajnogę Seat eXS bez zastanowienia – jest nowocześniejsza, szybsza i lepiej wykonana, no i ma dłuższy zasięg. Ale 2600 zł to już spora kwota, a cały czas mówimy o hulajnodze bez opcji szybkiej podmiany baterii, która mogłaby wydłużyć zasięg urządzenia do 40 km. To po prostu drogo jak za sprzęt o mikroosiągach i mikrozasięgu. Zwłaszcza że podstawową funkcję – dojazdu i powrotu na dystansie kilku km – Fiat spełnia tak samo. A zatem: Seat lepszy, ale drogi, Fiat tańszy, ale gorszy. Co komu pasuje!