- Hulajnogą elektryczną będzie można rozpędzać się maksymalnie do 25 km/h
- Będzie można jeździć drogami dla rowerów, a tylko wyjątkowo po jezdni lub po chodniku
- Podczas jazdy chodnikiem hulajnogą można będzie jeździć z prędkością pieszego
- Przeczytaj też:
- Urządzenie Transportu Osobistego i rower – prawie to samo
- Hulajnogą maksymalnie 25 km/h...
- Na chodniku pieszy z bezwzględnym pierwszeństwem
- Hulajnogi tylko wyjątkowo na jezdni
- Hulajnogą pojedynczo i bez bagażu
- Koniec bezprawnego działania wypożyczalni
- A ile zapłaci „hulajnogista” za łamanie przepisów?
Przeczytaj też:
Jest sensowny projekt ustawy regulujący status wszelkiego rodzaju jednokołowców, hulajnóg elektrycznych, deskorolek na baterie itp. pojazdów. Najważniejsze: koniec z niemal legalnym rozjeżdżaniem pieszych na chodnikach, w razie groźnej kolizji niemal domyślnie winnym będzie kierujący UTO – Urządzeniem Transportu Osobistego. Za to rowerzyści mogą nie być zadowoleni.
Urządzenie Transportu Osobistego i rower – prawie to samo
Hulajnoga elektryczna – najpopularniejszy za sprawą firm wynajmujących te pojazdy na minuty przedstawiciel tej kategorii pojazdów – stanie się rowerem i... nie rowerem jednocześnie. Rowerem, bo ma mieścić się w definicji roweru:
rower – pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h; określenie to obejmuje również urządzenie transportu osobistego;
...i nie rowerem, bo jednak wyodrębniono osobną kategorię pojazdów:
urządzenie transportu osobistego – pojazd o szerokości nieprzekraczającej w ruchu 0,9 m i długości nieprzekraczającej 1,25 m, konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe, wyposażony w napęd elektryczny, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h; określenie to nie obejmuje wózka inwalidzkiego;
Skoro jednak UTO ma być rowerem, to znaczy to, że osoba tym jadąca ma prawo, a nawet obowiązek, korzystać z drogi dla rowerów albo pasa dla rowerów.
Hulajnogą maksymalnie 25 km/h...
...co w praktyce oznacza delegalizację większych i mocniejszych pojazdów tego typu, a każdy obserwator dróg rowerowych np. w stolicy wie, że niektóre takie pojazdy z łatwością rozwijają prędkość 40 km/h i więcej. Ale mało tego: wszędzie tam, gdzie z racji braku odpowiedniej infrastruktury – o tym dalej – kierujący hulajnogą będzie miał prawo, a właściwie obowiązek, jechać chodnikiem, jego prędkość ma być taka, jak prędkość pieszego. To ok. 6 km/h.
Prędkość dopuszczalna niektórych pojazdów, z zastrzeżeniem ust. 2, wynosi:
urządzenia transportu osobistego:
a) na chodniku albo drodze dla pieszych – prędkość pieszego,
b) na jezdni, pasie ruchu dla rowerów lub drodze dla rowerów – 25 km/h;
Co do ustępu 2, to dotyczy on strefy zamieszkania – w strefie żadnym pojazdem nie wolno jechać szybciej niż 20 km/h.
Na chodniku pieszy z bezwzględnym pierwszeństwem
Kolejna zmiana dotyczy i hulajnóg (oraz wszelkich innych UTO), i... rowerów. Dotychczas, w określonych sytuacjach, rowerzyści mogli korzystać z chodnika na następujących warunkach:
Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
Projekt ustawy, który do kategorii rowerów zalicza także UTO, idzie o krok dalej:
Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca oraz pierwszeństwa pieszym.
Doszło „ustępować pierwszeństwa pieszym”, co oznacza, że w razie kolizji z pieszym domyślnie winny jest kierujący hulajnogą (UTO) a także rowerem.
Dotychczas rowerzyści, jadąc po chodniku, mieli też jechać „powoli”. Powoli... dla niektórych 30 km/h to właśnie powoli. Teraz przepis ma być bardziej konkretny, choć wciąż nie do końca:
Kierujący rowerem, korzystając z chodnika albo drogi dla pieszych obowiązany jest jechać z prędkością pieszego, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca oraz pierwszeństwa pieszym.”.
Ten zapis dotyczy nie tylko hulajnóg, lecz także rowerów. Prędkość pieszego – zwyczajowo to ok. 6 km/h, choć pieszy może też biec z prędkością nawet 20 km/h, prawda? Trzeba przyjąć, że jedziemy z prędkością mniej więcej taką, z jaką w danym czasie i miejscu poruszają się piesi. To może być trudne.
Hulajnogi tylko wyjątkowo na jezdni
Domyślnie UTO jeździmy po drodze dla rowerów lub pasie ruchu dla rowerów – także jeśli jest wyznaczony na jezdni. Jeśli nie ma drogi dla rowerów lub pasa dla rowerów, hulajnogą można jeździć albo po jedni przeznaczonej dla aut – jeśli maksymalna dozwolona prędkość na jezdni wynosi do 30 km/h, albo po chodniku – jeśli dozwolona prędkość na drodze wynosi ponad 30 km/h.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoAlbo inaczej: tam, gdzie samochody mają prawo jeździć szybciej niż 30 km/h, nie wolno jechać hulajnogą czy innym UTO. W przypadku „normalnych rowerów” ta granica (wolno/nie wolno jechać po chodniku) wynosi 50 km/h.
Ciekawa jest kwestia przejeżdżania hulajnogą elektryczną (UTO) przez przejście dla pieszych: wolno czy nie wolno? Projektowane przepisy nie precyzują tej kwestii i mogą być interpretowane różnie, np. że wolno, ale z prędkością pieszego.
W obszarze zabudowanym kierujący urządzeniem transportu osobistego może poruszać się wyłącznie pasem ruchu dla rowerów lub drogą dla rowerów, z zastrzeżeniem ust. 3.
3. W przypadku braku wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów kierujący urządzeniem transportu osobistego może wyjątkowo poruszać się:
Poza obszarem zabudowanym jazda UTO będzie możliwa tylko po drodze lub pasie dla rowerów, a w przypadku ich braku – po chodniku. Brak chodnika i brak drogi/pasa dla rowerów oznacza zakaz korzystania z UTO.
Hulajnogą pojedynczo i bez bagażu
Projekt zabrania przewożenia hulajnogą (lub innym UTO) drugiej osoby – to różnica w porównaniu do roweru, którym można przewozić dziecko w specjalnym foteliku albo w przyczepce. Nie ma też opcji, by UTO przewozić ładunek, np. siatkę zawieszoną na kierownicy. Zapewne możliwy jest plecak.
Zabrania się przewożenia urządzeniem transportu osobistego innej osoby lub ładunku;
Co do zasady nie będzie wolno jeździć UTO dzieciom do lat 10, za wyjątkiem strefy zamieszkania, gdzie będzie to możliwe pod opieką osoby dorosłej.
Koniec bezprawnego działania wypożyczalni
Dotychczas wypożyczalnie hulajnóg na minuty działały zgodnie ze schematem: uspołecznienie kosztów, prywatyzacja zysków. W praktyce – inaczej niż wypożyczalnie rowerów miejskich – firmy oferujące hulajnogi „porzucały” sprzęt na chodnikach, nie pytając zarządów dróg o zgodę i nie ponosząc kosztów; zarządcy dróg musieli natomiast zbierać hulajnogi leżące w poprzek chodników. Dodatkowy koszt to leczenie licznych ofiar jazdy na hulajnogach elektrycznych – tych w ubiegłym sezonie nie brakowało. Teraz firmy oferujące hulajnogi na minuty będą musiały „wynająć” chodnik i ustalić wspólnie z samorządami zasady współpracy w ciągu 3 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. W praktyce raczej nie wcześniej niż w przyszłym sezonie.
Dopuszcza się postój rowerów w związku z usługą ich wypożyczania na chodniku lub poza nim w pasie drogowym drogi za zgodą zarządcy drogi udzieloną podmiotowi świadczącemu usługi wypożyczania rowerów w drodze umowy, stosownie do art. 22 ust. 2 ustawy o drogach publicznych.
No i wypożyczalnie będą zobowiązane, aby sprzęt spełniał wymagania przepisów – głównie chodzi o maksymalną prędkość. Projekt i tak idzie wypożyczalniom na rękę, dając im czas na dostosowanie sprzętu do przepisów – 6 miesięcy; co nie znaczy, że wolno jechać szybciej – w okresie przejściowym użytkownicy mają zakaz rozwijania prędkości powyżej 25 km/h. W praktyce m.in. hulajnogi Lime rozpędzają się do 28-30 km/h, co jest jawnym lekceważeniem rozsądku i zasad, które w innych krajach Europy opracowano wcześniej. Kary za niedostosowanie sprzętu – do 10 tys. zł – nie pójdą jednak na konta samorządów – zgarnie je Skarb Państwa za pośrednictwem Inspekcji Handlowej nakładającej kary.
A ile zapłaci „hulajnogista” za łamanie przepisów?
Projekt modyfikuje też Kodeks Wykroczeń, w którym pojawia się paragraf dla tych, którzy np. wymuszają pierwszeństwo na pieszych:
Kto kierując rowerem nie zachowuje szczególnej ostrożności lub nie ustępuje pierwszeństwa pieszym na chodniku lub drodze dla pieszych podlega karze grzywny albo karze nagany.”
Czyli – mandat od 20 do 500 zł, a grzywna – do 5 tys. zł, jak w przypadku większości wykroczeń.