Pierwsze, nieoficjalne zdjęcia przyłapanego podczas testów samochodu pokazują już z grubsza, jak będzie się on prezentować. Na pierwszy rzut oka stwierdzić można, że został on stworzony na bazie modelu F430. Wczesna wersja testowa nie oddaje jeszcze w pełni charakteru samochodu, który będzie produkowany, aczkolwiek można już zobaczyć czego mniej więcej będzie można się spodziewać po nowym Dino.

Już z daleka można zobaczyć, że nowy samochód posiada poszerzone nadkola oraz zderzaki. Z bocznych progów znikną wloty powietrza, na rzecz nowego systemu chłodzenia. Największe zmiany zaszły jednak pod pokrywą nadwozia, szczególnie w kwestii skrzyni biegów oraz tylnej osi. Kolejną rzeczą, która charakteryzować będzie nowe Ferrari Dino, to oryginalny dźwięk silnika. Ponoć nie będzie on posiadał tak 'ostrego brzmienia', jak w przypadku modelu F430, ale pomimo tego i tak ma być rozpoznawalny.

Klasyczna wersja modelu Dino montowana była od 1968 do 1976 roku. Nazwa samochodu pochodzi od imienia syna Enzo Ferrari. Podczas gdy w klasycznym modelu za plecami kierowcy 'bulgotało' pod pokrywą silnika sześć cylindrów, to w nowej odsłonie spodziewać się można jednostki ośmiocylindrowej, której moc szacowana jest na około 400 KM.

Tradycyjnie jako pierwsza na rynku pojawi się wersja coupe, lecz spodziewać się można, że niedługo po tym zadebiutuje wersja Spider, z otwartym dachem. Stylistyką samochodu zajmie się ostatecznie Pininfarina przy współpracy szefa designu Fiata, Franka Stephensona.

Największymi konkurentami dla nowego Ferrari będą BMW M6, Aston Martin V8 Vantage oraz Porsche 911. Przypuszczalna cena, z jaką pojawi się on w salonach, wyniesie prawdopodobnie około 100-110 tysięcy euro. Włosi mają w planach produkcję 4 tysięcy egzemplarzy Dino rocznie. Taki wynik podwaja całkowitą, roczną produkcję modeli marki Ferrari, wobec czego spodziewać się można, że marka będzie chciała pozyskać nowe grono klientów. Odświeżone Dino pojawi się na drogach nie wcześniej niż w 2009 roku.