Jeden z największych zlotów miłośników militariów w Polsce przyciągnął w tym roku rekordową liczbę uczestników: 3508 osób i 637 pojazdów wojskowych, w tym 30 – gąsienicowych.

Na zlocie gościły grupy rekonstrukcyjne, reprezentujące m.in. armie amerykańską, holenderską, grenadierów wehrmachtu czy oddział kozaków bolszewickich. Możliwość przebywania w środowisku prawdziwych pasjonatów, przybliżających zarówo militarne jak i historyczne akcenty była główną atrakcją wydarzenia. Kolorytu dodawały akrobacje lotnicze, przeloty wycieczkowe Antonowem czy stoiska z akcesoriami militarnym.

Najbardziej uwagę przyciągały jednak wydarzenia z militarnym wydźwiękiem: stanowiska rodem z misji pokojowych, przechadzające sie grupy przebranych mieszczan z lat 30. czy rekonstruujący fragment ułańskiego życia kawalerzyści. Nic jednak nie mogło przebić ryczących maszyn na tankodromie.

Tu pierwszeństwo miały wozy gąsienicowe, które nigdy nie były puste. Żeby się przejechać wystarczyło przejść aleją „czołgową” i ulec namowom (za drobną opłatą) jednego z „krzykaczy”. Kiedy zapadł zmierzch i opadł kurz po gąsienicach, żołnierze i cywile rozsiedli się w swoich obozowiskach lub odwiedzili bary by przeżyć dzień jeszcze raz.