Tłumaczenia w rodzaju „nic wczoraj ani dziś nie piłem” mogą nie pomóc, bo w podobny sposób tłumaczy się wielu naprawdę winnych kierowców. Kłótnie z policjantem mogą mieć skutek odwrotny do zamierzonego – zamiast zastanawiać się, co jest przyczyną pozytywnego wyniku badania, nawet pomimo „zerowych” wyników przy kolejnych badaniach policjant ma prawo skierować sprawę do prokuratora, a ten do sądu. W efekcie – nawet jeśli jesteśmy niewinni – możemy stracić prawo jazdy co najmniej na kilka miesięcy, do czasu wyroku sądowego, który może być uniewinniający, ale nie musi. Takich przygód można jednak dość łatwo uniknąć.