Na kilka miesięcy przed rozpoczęciem sprzedaży odmłodzonej Kii Sorento testujemy dotychczasowy model z najmocniejszą jednostką napędową, „automatem” i topowym wyposażeniem.
Nadwozie/jakość
Po 40 tys. km (tyle przejechał testowy egzemplarz) wnętrze trzyma się nieźle. Czasempodczas jazdy na nierównościach usłyszymy skrzypienie, pojawiające się szczególnie w miejscach styku skórzanych elementów, ale zdarza się to rzadko. Choć wszystko w kokpicie tego samochodu wydaje się duże (fotele, kierownica, deska rozdzielcza), auto prowadzi się łatwo.
Wszelkie elementy sterowania umieszczono w zasięgu rąk kierowcy i zaprojektowano tak, że obsługa wyposażenia jest banalnie prosta. Nie ustrzeżono się jednak błędów: do przestawiania funkcji komputera pokładowego służy przycisk przy samych zegarach – trzeba do niego sięgać za kierownicę. Poza tym dotykowy ekran nawigacji (ogólnie bardzo łatwej w obsłudze oraz nadzwyczaj aktualnej – to nieczęste w tej klasie aut) w słoneczny dzień staje się nieczytelny – i to niezależnie od ustawienia jasności.
Układ napędowy/Osiągi
Auto jest ciężkie, czuć dużą bezwładność karoserii i opóźnioną reakcję na dodanie gazu, ale moc układu napędowego okazuje się adekwatna do masy – co do tego nie ma wątpliwości. Kabinę dobrze wygłuszono, nawet przy 140 km/h hałas diesla nie przeszkadza. Zużycie paliwa – jeśli nie jesteśmy zdeterminowani, aby oszczędzać na siłę – jest wyższe, niż deklaruje producent: 11,5-13 l/100 km w mieście i 9-11 l w trasie.
Układ Jezdny/komfort
Podczas jazdy po dziurawych drogach Sorento nie jest tak komfortowe, jak duże auto osobowe, za to można nim bez obaw zjechać z utwardzonej drogi. Choć zawieszenie jest twarde, masa robi swoje: karoseria potrafi się rozbujać podczas przejeżdżania przez poprzeczne nierówności. Podobny efekt powoduje gwałtowne dodawanie gazu. W sumie jednak szybko się przyzwyczajamy do tej charakterystyki podwozia, normalnej w pojazdach tego typu.
Koszty/Bezpieczeństwo
Do bazowej wersji za prawie 160 tys. zł niewiele można dokupić, ale też na pokładzie niczego nie brakuje. To powoduje, że oferta nie jest zła.