Przyznajcie się, panowie – ilu z was potrafi opisać kolor oczu swej pierwszej dziewczyny? Niewielu. A zaręczam, że większość pań potrafi określić nie tylko kolor oczu, ale również koszuli i butów, które miał na sobie ich chłopak na pierwszej randce. Ten wstęp może się wydać przydługi, ale prowadzi do ważnej rady skierowanej do mężczyzn niepodejrzewających nawet, jaką rolę odgrywają kolory dla ich kobiet.Rada: nigdy nie kupuj auta rodzinnego bez uzgodnienia kolorystyki z partnerką. Jeśli nie trafisz w jej gusta, nie polubi samochodu już nigdy. Jeszcze większy błąd to próba obdarowania kobiety autem bez uzgodnienia koloru nadwozia. Może się zdarzyć, że zamiast oczekiwanych wyrazów wdzięczności usłyszysz: "Przecież on zupełnie nie pasuje do moich torebek!"Koniec żartów – na pewno w żadnej sytuacji nie warto kupować samochodu, także używanego, którego kolorystyka nie będzie podobać się wszystkim jego użytkownikom. Przekonywanie się, że szybko przyzwyczaimy się do tego "strażackiego koloru", na niewiele się zda. Samochód musi się podobać, jeśli mamy czuć się w nim dobrze. A względy praktyczne? W ostatnich latach stały się już zdecydowanie mniej znaczące. W autach osobowych coraz rzadziej spotyka się już lakiery jednowarstwowe, dość szybko płowiejące, za to stosunkowo łatwe do naprawy w warunkach garażowych. Większość powłok lakierniczych na nowych samochodach jest dwu- lub trzywarstwowa, a ich złożona pigmentacja i kolorystyka wykluczają już porządną naprawę lakierniczą "w stodole". Trzeba wiedzieć, że profesjonalna naprawa lakiernicza, np. przednich drzwi, wymaga dziś polakierowania tych drzwi (naprawionych lub nowych), następnie cieniowania błotnika przedniego i drzwi tylnych, a całość kończy pokrycie lakierem bezbarwnym wszystkich trzech elementów. Rada: choć technika naprawy jest w gruncie rzeczy podobna, to niewielu lakierników poradzi sobie z mieniącymi się różnymi barwami lakierami typu "kameleon". Lepiej więc zostawmy je fanom tuningu. Nie ma co zresztą narzekać na wielobarwne "metaliki". Zgodnie z zasadą, że "najtrudniej o rzeczy proste", ładne polakierownie auta na jednolity biały czy czarny kolor może okazać się najtrudniejsze!Czarny najmodniejszy"Każdy może kupić Forda w dowolnym kolorze, pod warunkiem, że będzie to kolor czarny" – mawiał legendarny Henry Ford. Nie do końca wiadomo, czy rzeczywiście tak kochał czerń – złośliwi twierdzą, iż czarny po prostu najlepiej nadawał się do uruchomienia taśmowej, wielkoseryjnej produkcji samochodów. Faktem jest jednak na pewno, że czarne limuzyny nigdy nie przestały być modne. Jednak to nie wszystko. Jak wykazały opublikowane na początku br. analizy firmy Standox (producenta lakierów z 50-letnią tradycją), czarny wybierają nie tylko nabywcy limuzyn. Po latach dominacji aut srebrnych czerń (niekiedy z refleksami czerwieni, błękitu czy zieleni) znów jest najmodniejsza. Srebro spadło na drugą pozycję, za nim uplasowały się różne odcienie szarości, a kolejne miejsce zajął niebieski. Bezpieczna cytrynkaNaukowych opracowań na temat wpływu kolorystyki nadwozia na bezpieczeństwo jazdy jest zaskakująco mało. Wygląda na to, że badacze bali się zabrnąć w poważne studia nad rzeczami oczywistymi. I chyba mieli rację, bo opublikowany w 2007 roku raport australijskich naukowców z Monash University w Melbourne rzeczywiście nie zaskakuje świeżymi spostrzeżeniami. W każdych warunkach widoczności najbezpieczniejsze okazują się auta białe. Za nimi plasują się samochody kremowe, beżowe i żółte. Najwięcej wypadków przydarzyło się pojazdom czarnym, szarym i srebrzystym. Za co warto dopłacić?Przy zakupie nowego samochodu niemal zawsze spotykamy się z problemem dopłaty za lakier. Najczęściej bez dopłaty oferowany jest tylko jeden kolor nadwozia (zwykle biały), a za pozostałe trzeba dopłacić. Dopłaty za kolory "proste" (czerwony, żółty) są przy tym raczej niewielkie (czasem nie ma ich w ogóle), za to lakiery matalicznei perłowe z reguły wymagają dopłaty wyraźnie większej. Można to wytłumaczyć w następujący sposób: lakiery dzielą się na tzw. uni (czyli zwykłe) oraz metaliczne. W wypadku tych drugich na nadwozie nakładane są dwie (baza, bezbarwny) lub trzy warstwy lakieru. Lakiery zwykłe są albo jednowarstwowe (coraz rzadziej spotykane akryle) albo dwuwarstwowe (kolor i bezbarwny). Abstrahując od gustów kolorystycznych, warto jest dopłacić do lakieru dwu- lub trzywarstwowego. Jednowarstwowe, oferowane najczęściej w autach do użytku komercyjnego, starzeją się (płowieją) szybciej, gdyż nie osłania ich powłoka bezbarwna.
Który kolor auta jest
Największą wagę do barwy samochodu przywiązują panie i nie ma się czemu dziwić. Zapomnijmy o szowinistycznych dowcipach w rodzaju "Jakim jeździ pani autem? – Czerwonym".