Pojawienie się Pajero III generacji fani offroadu przyjęli z mieszanymi uczuciami. Pozbawione ramy nadwozie samonośne, niezależne zawieszenie czterech kół, wreszcie sporo elektroniki sterującej systemem napędowym - wszystko to nie wróżyło dobrze dzielności terenowej auta. Było ono zbyt podobne do wielu SUV-ów, które tylko bojowy wygląd łączy z pojazdami naprawdę pozwalającymi na poruszanie się po bezdrożach. Okazało się jednak, że obawy były bezpodstawne. Montowany w znakomitej większości egzemplarzy układ Super Select 4WD (spotyka się też auta z silnikiem 2.5 TD i napędem przedniej osi dołączanym na "sztywno", ale to rzadkość) - umożliwiający wybór między napędem na tył a napędem 4x4 z centralnym mechanizmem różnicowym z blokadą wiskotyczną lub "pełną" i reduktorem - sprawia, że Pajero bardzo dobrze sprawuje się zarówno na grząskiej nawierzchni, jak też w głębokich koleinach czy na stromych zjazdach i podjazdach. Również na szosie zachowuje się świetnieMiłośnicy prób terenowych mogą się więc szybko w tym aucie zakochać, co przyjdzie tym łatwiej, że będzie to miłość niewymagająca zbyt wielu wyrzeczeń. Także na asfalcie Pajero sprawuje się bowiem znakomicie, zapewniając wysoki komfort jazdy dzięki dobrze wybierającemu nierówności zawieszeniu i bardzo przestronnej, luksusowo wykończonej kabinie. Narzekać można chyba tylko na sporą głośność jednostki napędowej, ale cóż, taka to już uroda starszych konstrukcyjnie turbodiesli z wtryskiem bezpośrednim (bez układu Common Rail). Potężny silnik sprawia jednak, że auto zachowuje się na drodze znacznie żwawiej niż można by się spodziewać, patrząc na jego potężną sylwetkę. Zmierzony w redakcyjnym teście czas rozpędzania wersji ze skrzynią manualną do "setki" wyniósł 13,2 s, a średnie spalanie 11,1 l/100 km, co należy uznać za wynik bardzo dobry. Wśród zalet Pajero w wersji 5-drzwiowej, zdecydowanie popularniejszej niż krótsza 3-drzwiowa, koniecznie wymienić trzeba jeszcze 7-osobową kabinę (przy czym siedzenia 3. rzędu można błyskawicznie schować pod podłogą bagażnika) oraz zdolność holowania przyczep o masie (w zależności od wersji) 2700-3300 kg. Uważać trzeba na stan piast przednich kółBezpodstawne okazują sięobawy o trwałość wyrafinowanego konstrukcyjnie auta. Opinię psują mu widoczne w wielu egzemplarzach wykwity korozji. Nie wyglądają ładnie, ale nie wydaje się, by miały wpływ na wytrzymałość nadwozia. Badania endoskopowe po redakcyjnym teście długodystansowym potwierdziły, że zabezpieczenie antykorozyjne profili zamkniętych (m.in. progów) jest wystarczająco skuteczne. Groźniejsza w skutkach jest korozja aluminiowych przewodów ogrzewania i klimatyzacji. Już w kilkuletnich autach trzeba je wymieniać na nowe. Słaby punkt auta to piasty przedniej osi. Gdy szum sygnalizuje, że są bliskie zużyciu, nie należy zwlekać z ich wymianą, gdyż może to pociągnąć za sobą dalsze uszkodzenia (zagrożony jest m.in. czujnik ABS), a w konsekwencji i koszty. Zdaniem fachowca- Niemal wszystkie znane mi auta - niezależnie od tego, czy kupione w salonie, czy sprowadzone z zagranicy - jakoś nie zmieniają właścicieli, a to chyba dobrze świadczy o Pajero. Ślady korozji mają wpływ właściwie tylko na estetykę samochodu, tym niemniej zachęcamy swoich klientów do profilaktycznych napraw powłoki lakierniczej.Marek Cygan szef serwisu ASO Mitsubishi Auto Test Marki k/W-wyNASZ WERDYKTPajero III generacji naprawdę można polubić. Konstruktorom udało się stworzyć pojazd, który świetnie radzi sobie w umiarkowanie trudnym terenie, a jednocześnie pozostaje autem w pełni funkcjonalnym i wygodnym w codziennej eksploatacji. Zdecydowanie polecamy wersję z przekładnią automatyczną, bo prowadzenie jej jest mniej męczące, a własności auta (także terenowe i "holownicze") wcale nie są gorsze (jest wręcz odwrotnie). Największy problem to wysoka cena zakupu i niewielka oferta na rynku wtórnym. Ludzie jakoś nie chcą się z nim rozstawać.
Miłość, która rdzewieje
Pajero to bardzo udane auto do jazdy po szosie i na bezdrożach. Opinię psuje mu tylko korozja