Swój udział zapowiedziały największe sławy tej dyscypliny (przegląd – w galerii). Przed zawodami warto zaplanować wizytę na Pit Party (od 14.00), gdzie można spotkać się z kierowcami i z bliska obejrzeć wszystkie trucki. Dodatkową atrakcją będzie możliwość przejścia specjalnego toru, na którym później rywalizować będą monstery.
Zawody składają się z wyścigu oraz bardzo emocjonującej części – programu dowolnego (freestyle). Czas pomiędzy przejazdami uatrakcyjniają pokazy dodatkowe. Choć Monster Jam to bardziej show niż konkurencja sportowa pokaz stanowi nie lada gratkę dla miłośników motoryzacji.
Galeria zdjęć
Za kierownicą zobaczymy Candice Jolly – jedną z dwóch kobiet na Monster Jam.
Karoseria stworzona na wzór filmowego Batmobilu. Trudno uwierzyć, ale kierowca – John Seasock – zajmuje się też m.in. działalnością charytatywną.
Monster z karoserią pikapa pojawia się na torach od 2001 r. W Warszawie za kierownicą "Błękitnego Pioruna pojedzie weteran Dan Evans.
Wielkie rogi umieszczone na kabinie straszą innych kierowców. A w szoferce – 26-letnia Becky McDonough, która rozpoczęła karierę jako… mechanik.
Jedna z ikon monster trucków. Karoserię auta zdobią obrazy duchów, płomieni, nawiedzonego domu i nagrobków pokonanych współzawodników.
W Warszawie kierowcą Iron Mana będzie jeden z najbardziej utalentowanych zawodników, zwycięzca niezliczonych zawodów, Lee O'Donnell.
Po sukcesie filmów "Superman" i "Man of Steel", ten jeden z najbardziej znanych superbohaterów ma swojego monster trucka. Kierowca Joey Parnell również nosi charakterystyczny, niebiesko-czerwony strój.
Maximum Destruction słynie z wykonywania najdziwniejszych trików (ślizgi na boku itp.). Kierowca Morgan Kane jeździ od 20 roku życia.
Niecodzienna ozdoba dachu – irokez – jest pamiątką fryzury pierwszego kierowcy, George'a Balhana. W Warszawie za kierownicą BJ Johnson.
Jeden z faworytów imprezy. Na Narodowym za kierownicą legendarny Damon Bradshaw.