Dobra marka, jaką okazały się rajdy z serii MT, przyciąga coraz więcej uczestników nie tylko z Polski, ale i całej Europy. W nieco krótszej edycji jesiennej na starcie w Reczu, stanęło ponad 120 motocykli, quadów, samochodów i ciężarówek.
Trzydniowe zmagania rozpoczęły się piątkowym prologiem, według którego uczestnicy startowali do odcinka nocnego. Podzieleni na klasy Cross Country (szybkościowa) i Sport (szybkościowo-przeprawowa) rywalizowali na tej samej trasie, z tą różnicą, że Sport pokonywał przeszkody terenowe, a CC poruszało się objazdami. W czasie nocnego etapu, największy kłopot sprawiała nawigacja i wodne przejazdy.
Zawodnikom obu klas zdarzało się omijać punkty kontrolne, za co groziła kara 2 godzin. Etap sobotni o długości 160 km był najdłuższym dystansem do pokonania w jesiennym maratonie. Trasa wiodła szutrowymi i leśnymi szlakami poligonu drawskiego, czasami wjeżdżając na czołgowiska.
Podobnie jak i w nocy kluczowe do osiągnięcia sukcesu było połączenie szybkiej i bezbłędnej jazdy. Część niedzielna była krótkim finiszem, który rozstrzygnął weekendową rywalizację. Na podium w klasie Sport znalazły się trzy Graty (wg. kolejności): Marcina Łukaszewskiego, Roberta Kufla i Pawła Kado.
W klasie Cross Country triumfowali: Martin Kaczmarski, Dariusz Krzywkowski i Ralf Eisenhuth.