Gwarancją niezapomnianych wrażeń z zawodów jest fakt, iż od kilku lat na arenie polskich sportów samochodowych rallycross zyskuje coraz większą popularność. A polega on na tym, że na niezbyt długiej pętli, wytyczonej częściowo po asfalcie, częściowo po szutrze startuje jednocześnie kilku zawodników. Wygrywa ten, kto przejedzie pierwszy linię mety w finale.

Układ toru pozwala obserwować odbywającą się na nim walkę przez cały czas, bez względu na miejsce, w którym znajdują się obserwujący widowisko kibice. Siła tego sportu polega na jego niezwykłej widowiskowości ze względu na bliski kontakt zawodników, liczne stłuczki, otarcia, oderwane fragmenty karoserii oraz to, co kibice lubią najbardziej - efektowne dachowania.

Charakterystyka toru powoduje, że jeśli spotka się kilku kierowców o równorzędnych umiejętnościach walka trwa przez cały wyścig - od startu do mety, a  o zwycięstwie decyduje technika jazdy. Nie bez znaczenia są też ambicja i wola walki kierowców, ich stopień przygotowania, taktyka oraz zdolność strategicznego myślenia. W rallycrossie nie jest najważniejsza prędkość samochodów, ale ich przyspieszenie, pozwalające na najbardziej efektywne pokonywanie odcinków pomiędzy zakrętami.

Automobilklub Rzemieślnik zadbał, aby w tym roku na starcie stanęli najlepsi kierowcy. Wśród nich znajdzie się ulubieniec polskiej publiczności Łukasz Zoll - wielokrotny Mistrz Polski, Mistrz Europy Strefy Centralnej RX Cup w 2008, który wystartuje w BMW serii 1.

Wśród zawodników zobaczymy również Romana Castorala z Czech, wielokrotnego Mistrza Europy Strefy Centralnej jeżdżącego Oplem Astra OPC, a także Zoltana Harsanyi z Węgier, zeszłorocznego  Mistrza Europy Strefy Centralnej jeżdżącego Mitsubishi Lancer EVO V.

Kto ostatecznie stanie tym razem na podium okaże się w niedzielne popołudnie. A kibice już teraz powinni przygotować się na niezapomniane emocje, którym według ostatnich prognoz powinna towarzyszyć piękna, słoneczna pogoda.