Sześciobiegowe skrzynie biegów posiadają obecnie prawie wszyscy liczący się producenci motoryzacyjni. Natomiast do tej pory największą liczbą, siedmiu biegów mogą się pochwalić nieliczni. Do najbardziej znanych należy z pewnością siedmiobiegowa, automatyczna przekładnia 7G-Tronic, która oferowana jest w licznych modelach Mercedesa (Klasa S, E, C, M, CLK i CLS). Taką samą liczbę biegów posiada w swojej ofercie m.in. BMW. 7-biegową, automatyczno-sekwencyjną skrzynię M Drivelogic znajdziemy chociażby w modelu Serii 6 Coupe M6.

Choć skrzynie biegów z siedmioma przełożeniami są wciąż rzadkością, to okazuje się, iż możemy spodziewać się w niedalekiej przyszłości jednostek z jeszcze większą liczbą przełożeń. Obecnie zaawansowane prace nad takimi skrzyniami, które "będą mieć więcej niż siedem biegów", prowadzą niezależnie Toyota oraz jej główny dostawca skrzyń biegów, firma Aisin Warner. Informację taką potwierdził Kazuhiko Miyadera, wiceprezes Toyota Motor Engineering and Manufacturing, odpowiedzialny za badania i rozwój: "Toyota prowadzi intensywne prace nad tego typu skrzyniami, które zostaną użyte w modelach klasy premium". Miyadera nie określił jednak, kiedy taka skrzynia mogłaby trafić na rynek. I co ważniejsze, nie sprecyzował także, ile dokładnie biegów może posiadać nowa jednostka. Na pewno "więcej niż siedem". Choć raczej wydaje się mało prawdopodobne, by od razu japoński koncern zdecydował się na więcej niż osiem biegów.

Co w praktyce dałaby, nam kierowcom, ośmiobiegowa przekładnia? Więcej biegów w "automacie" sprzyja bardziej ekonomicznej jeździe. Większa ich rozpiętość powoduje też, iż zmiana biegów następuje bardziej płynnie. No, a dla Toyoty z pewnością oznaczałaby głównie duży prestiż i być może także większe zainteresowanie klientów.