Na miejscu piątym zaparkował LeBlanc Mirabeau. To szwajcarski samochód o wyglądzie rasowej wyścigówki, którym przy okazji można jeździć po drogach publicznych. Ma silnik V8 o mocy 700 KM i kosztuje prawie 2,155 miliona złotych.
Na miejscu czwartym mamy SSC Ultimate Aero. To amerykański supersamochód zdolny osiągnąć prędkość ponad 430 km/h. Na razie jednak osiągnął tylko 412 km/h i przez jakiś czas był najszybszym samochodem na świecie. Jak to możliwe? Ano jest to możliwe dzięki uprzejmości prawie 1300 KM produkowanym przez silnik V8. Cena? 2,22 miliona złotych.
Na najniższym miejscu podium pręży się Maybach Landaulet, czyli limuzyna do połowy pokryta dachem. Auto ma silnik V12 o mocy ponad 600 KM, niemoralnie, nieprzyzwoicie i nieogarnialnie bogate wyposażenie oraz astronomiczną cenę 4,159 milionów złotych.
Miejsce drugie należy się szwedzkiemu supersamochodowi za 4,44 miliona złotych. Tyle kosztuje Koenigsegg Agera. Ma 910 KM, setkę zalicza w 3,1 s i osiąga maksymalnie około 400 km/h. A dlaczego jest tak drogi? Może dlatego, że jak chwali się producent, Agera ma największy bagażnik w swojej klasie?
Najdroższy samochód świata jest przy okazji najszybszym samochodem świata. To Bugatti Veyron Super Sport. Ma on 1200 KM, 1500 Nm, osiąga setkę w 2,5 s i rozpędza się do 415 km/h. Testy pokazały jednak, że auto jest zdolne przekroczyć 430 km/h. Zaplanowana produkcja jest znikoma (powstanie tylko 5 sztuk), a cena zwala z nóg (7,7 miliona złotych).