Historia Ferrari 750 Monza Scaglietti, wyprodukowanego w 1955 roku mówi o dramatach, miłości i przywiązaniu do klasycznej motoryzacji. Spokojnie można by nakręcić o niej film. Kobiety uwielbiają romansidła oparte na wydarzeniach wyssanych z palca, tutaj scenariusz napisało życie.
Od kiedy topowe europejskie marki starły się ze sobą po raz pierwszy na torze, walka ta trwa do dzisiaj. Jak to w życiu bywa najwspanialsze są początki. Na początku lat pięćdziesiątych Ferrari rozpoczęło testować lżejsze silniki, czteroylindrowe o pojemności dwóch litrów zaprojektowanych przez Aurelio Lamperdiego, do dziś określanych jego nazwiskiem. Pierwszym samochodem wyposażonym w silnik Lamperdi L4 było Ferrari 500 Mondial, którym Alberto Ascari oraz Luigi Villoresi już podczas wyścigowego debiutu zajęli 2 miejsce. Sama jednostka została stworzona dla potrzeb Formuły 2. Dzięki nowemu silnikowi, Ferrari sięgnęło po 2 tytułów mistrzów świata dla kierowców oraz dla konstruktorów.
Włosi natchnieni sukcesami postanowili iść dalej. W 1954 pojawiła się większa jednostka, również 4-cylindrowa ale o pojemności 3,0 l i mocy 250 KM. Trafiła pod maskę naszego głównego bohatera – modelu 750 Monza Scaglietti. Karoseria zaprojektowana w nowym stylu przez Pinina Farinę, w przyszłości posłuży za pierwowzór 250 GTO. Tragicznym elementem powstania tego modelu jest śmierć utytułowanego kierowcy Ferrari, Alberto Ascariego, który w 1955 roku zginął prowadząc Ferrari 750 na torze Monza. Jednak nazwa samochodu nie wiąże się z tym wydarzeniem, a ze zwycięstwem już w pierwszym wyścigu, właśnie na włoskim torze.
Inny egzemplarz, wyprodukowany w 1955 roku, w kwietniu został sprzedany hrabiemu Bruno Sterzi z Mediolanu. Włoski kierowca wyścigowy musiał nie być zadowolony, ponieważ zaledwie rok później sprzedał swoje Ferrari Ottavio Guarducciemu. W tym momencie 750 Monza rozpoczęło wyścigowa karierę. W 1956 roku wzięło udział w Trofeo Vigorelli na torze Monza. W tym samym roku Ottavio rywalizował na wzgórzu San Bernando w i Grand Prix Wenezueli gdzie zajął piąte miejsce w klasie. W kolejnym sezonie Ferrari odwiedziło Kubę w Grand Prix w Havanie, wtedy też nadwozie otrzymało aerodynamiczny fin podobny do tego w Jaguarze D-Type.
Pod koniec lat pięćdziesiątych usunięty oryginalny silnik, a w roku 1961 samochód uległ wypadkowi. Naprawiony w 1983 roku wrócił do Włoch. W 2000 roku nowym właścicielem stał się Emilio Comelli z Brescii. Poświęcił on 5 lat na doprowadzenie samochodu do stanu fabrycznego, łącznie z montażem oryginalnego silnika. Od 2011 roku aktywnie brał udział w Mille Miglia Storica. W tym roku to unikatowe Ferrari po przejściach ponownie zmieniło właściciela, który pozostaje anonimowy. Wiadomo jednak za ile zostało sprzedane – 3 375 000 euro.
Zgadzacie się z nami, że jest to historia warta ekranizacji? Zapraszamy do komentowania.