Pozbawieni czasu na suchym torze z powodu opadów deszczu podczas pierwszej kwalifikacji, w trakcie drugiej sesji zawodnicy nie tylko walczyli o ustanowienie jak najlepszego wyniku i zapewnienie sobie jak najwyższego pola startowego, ale także do ostatnich chwil szukali optymalnych ustawień swoich motocykli.

Korobacz zakończył kwalifikacje z czwartym czasem wśród Polaków, jednak do najszybszego i prowadzącego w klasyfikacji generalnej kolegi z zespołu Yamaha POLand Position, Artura Wielebskiego, stracił aż dwie sekundy.

Dzięki użyciu twardszych mieszanek opon, w niedzielę Korobacz poprawił swoje czasy okrążeń o dwie sekundy i był w stanie utrzymać się za Wielebskim oraz zwycięzcą poprzedniego wyścigu, Sebastianem Zielińskim, mimo, iż po nienajlepszym starcie tracił do liderów około jedenastu sekund.

Ostatecznie to właśnie Zieliński sięgnął po swoją drugą wygraną z rzędu, jednak Wielebskiego i Korobacza wyprzedził tylko o włos. Pierwsza trójka wpadła bowiem na metę rozdzielona przez mniej niż dwie sekundy, jednocześnie aż o dwadzieścia pięć sekund dystansując czwartego na mecie Mateusza Bińkowskiego.

Po trzech wyścigach Mateusz Korobacz, który triumfował w czeskim Brnie, ale nie dojechał do mety na Słowacji, zajmuje w klasyfikacji generalnej trzecią pozycję ze stratą dziesięciu oczek do Zielińskiego i czternastu do prowadzącego w tabeli Wielebskiego. Jednocześnie 19-latek o siedem punktów wyprzedza Patryka Kosiniaka, który tym razem nie dojechał do mety i o dziesięć Jakuba Wróblewskiego.

Trzy ostatnie rundy WMMP odbędą się na doskonale znanym Mateuszowi torze w jego rodzinnym Poznaniu, gdzie zawodnik liczy na ostrą walkę o mistrzowski tytuł w klasie Superstock 600. Najbliższa runda już w dniach 7-8 sierpnia.