Mistrzostwo Polski Marcina Blautha w klasach Maxi oraz King of Poland, drugie miejsca Witolda Karałowa w klasie Turbo oraz trzecie miejsce Grzegorza Staszewskiego w klasie Turbo Plus to dorobek zespołu Dunlop VTG No Limit Racing Team w tegorocznych Mistrzostwach Polski na ¼ mili.
Wyniki rywalizacji o MP zostały opublikowane przez Główną Komisję Sportu Samochodowego PZM. Najważniejszym jednak dokonaniem zespołu w tym sezonie jest tytuł King of Europe – najszybszego na starym kontynencie, zdobyty przez Marcina Blautha w GMC Typhoon 1 lipca podczas zawodów w Kamieniu Śląskim.
To był niezwykle pracowity rok dla zespołu Dunlop VTG No Limit Racing Team. Zawodnicy poza walką o tytuły Mistrzów Polski startowali i wygrywali także za granicą. W tym roku odwiedzili m.in. Czechy, Węgry, Szwecję i Ukrainę, odnosząc spore sukcesy i udowadniając, że prezentują europejski poziom i w wyścigach na ¼ mili mogą się równać z czołówką europejską. Największy jednak sukces udało się osiągnąć w kraju, wygrywając podczas King of Europe z najlepszymi samochodami starego kontynentu.
Po zdobyciu przez M. Blautha tytułu King of Europe, o zespole zaczęło być głośno nie tylko w Polsce.
- Fakt, że pisze się o nas w zagranicznych magazynach i na stronach internetowych oraz to, iż jesteśmy zapraszani na wiele zawodów na całym kontynencie świadczy o postępie, jaki zrobiliśmy w tym roku. Dla mnie szczególnie ważny jest nowy rekord GMC Typhoona - 9,18 sekundy. Świadczy on o tym, że wciąż się rozwijamy i udoskonalamy nasze samochody. Jestem przekonany, iż w przyszłym sezonie poprawimy nasze czasy – powiedział Marcin Blauth.
Inni zawodnicy teamu także są zadowoleni z występów.
- W tym sezonie kilkakrotnie biłem rekord Polski w klasie FWD. Jestem jedynym zawodnikiem z autem przednionapędowym, który uzyskał czas dziesięciosekundowy - 10.74 sek. To duży sukces także w skali europejskiej – powiedział Witold Karałow.
- Najwięcej rezerw tkwi w trzecim samochodzie zespołu – Chevrolecie Camaro, prowadzonym przez Grzegorza Staszewskiego.
- Jest to nowa konstrukcja, wymagająca jeszcze dużo pracy. Chcemy nim bardzo rzetelnie przejeździć następne dwa sezony, tak aby sukcesywnie osiągał coraz lepsze wyniki. Mamy nadzieję, że już niedługo Camaro pobije rekord Polski samochodów tylno napędowych – powiedział Marcin Blauth.
Ostatnim akcentem tegorocznego sezonu była rozegrana 15 września br. finałowa runda Mistrzostw Polski na ¼ mili. Zawody, które odbyły się na warszawskim lotnisku Bemowo zgromadziły nie tylko polską czołówkę, ale także najlepszych kierowców ze Szwecji, Litwy i Ukrainy, którzy walczyli o punkty w drugiej turze międzynarodowej serii Baltic Cup. Dzięki temu kibice mogli oglądać wyrównane, emocjonujące wyścigi na bardzo wysokim poziomie.
Witold Karałow w Hondzie Civic przystąpił do eliminacji na Bemowie na trzeciej pozycji z realnymi szansami na walkę o Mistrzostwo Polski. Przed ostatnim swoim finałowym biegiem na Bemowie Witek miał już pewny tytuł Vice Mistrza Polski, a zwycięstwo dawało mu upragniony tytuł Mistrza. Niestety błąd na starcie spowodował, że tym razem zawodnik Dunlop VTG No Limit Racing Team musiał uznać wyższość Marcina Wawrzaka.
Grzegorz Staszewski w klasie Turbo Plus startował dawno niewidzianym na zawodach Chevroletem Camaro. W finale klasy ostatniej rundy Mistrzostw Polski zmierzył się z piekielnie mocnym, 2000-konnym Fordem Thunderbirdem ze Szwecji. Obydwa tylno napędowe samochody zostawiły za sobą masę dymu i spalonej gumy z tylnych opon. G. Staszewski ukończył jednak ten wyścig na drugim miejscu.
W klasie Maxi walka o tytuł mistrzowski była już praktycznie przesądzona po zawodach w Toruniu, emocji jednak nie brakowało. W eliminacjach 9.3 sekundy Jensa Eklunda w Audi S4, 9.5 sekundy - Roberta Pothorckiego w GMC Syclonie i podobny czas Marcina Blautha w GMC Typhoon wskazywały, że w walce o zwycięstwo możemy spodziewać się dużych emocji.
W finale po raz pierwszy spotkały się dwa GMC, których kierowcy od ubiegłorocznych zawodów King of Europe prowadzą korespondencyjny pojedynek. Bezpośredniej rywalizacji na torze obu samochodów towarzyszyły duże emocje. Tym razem Syclon musiał uznać wyższość Typhoona i Marcin Blauth z czasem 9.34 wygrał, pieczętując tym samym tytuł Mistrza Polski w klasie Maxi.
Pod nieobecność Corvetty 4x4 Grzegorza Staszewskiego, walka o tytuł w najwyższej klasie Outlaw – King of Drag rozegrała się pomiędzy Norwegiem Mortenem Carslenem w Chevrolecie Chevelle, Marcinem Blauth w GMC Typhoon, Robertem Christellem w Fordzie Thunderbird, zwanym przez swojego właściciela "The Beast" oraz Robertem Pothorckim w GMC Syclone.
W półfinale Marcin Blauth z życiowym rekordem 9.18 sekundy dość niespodziewanie pokonał Christella, a Pothorocki w swoim pickupie Chevelle Mortena. I znów doszło do finałów dwóch kierowców GMC. Szybszy był Marcin, lecz popełnił minimalny falstart (0.04 sekundy!) i tym razem ustąpił miejsce na najwyższym podium Robertowi Pothorckiemu.
Po niezwykle udanym sezonie ambicje zawodników Dunlop VTG No Limit Racing Team są wysokie. W przyszłym sezonie możemy spodziewać się jeszcze lepszych wyników i „kręcenia ósemek”, czyli przełamania magicznej granicy 9 sekund – co jeszcze niedawno pozostawało w sferze marzeń polskich kierowców.