• Projekt zakłada zmianę Kodeksu wykroczeń oraz ustawy Prawo o ruchu drogowym
  • Aktualnie właścicielom samochodów z wyciętym filtrem cząstek stałych grozi co najwyżej mandat w wysokości 500 zł

Grupa posłów pod przewodnictwem posłanki Nowoczesnej, Moniki Rosy złożyła projekt ustawy, która ma zaostrzyć kary wobec właścicieli samochodów, którzy zdecydowali się na usunięcie ze swoich aut filtra cząstek stałych. Sankcję mają być także zaostrzone wobec warsztatów, które wykonują takie modyfikacje. Dziś serwisy tego typu reklamują się powszechnie, a policja nie zajmuje się ściganiem tego nielegalnego procederu. Z kolei kierowcom, którzy zostaną przyłapani na jeździe samochodem z usuniętym DPF-em, grozi teraz maksymalnie mandat w wysokości 500 zł. W praktyce jednak policjanci nie kontrolują samochodów pod tym kątem.

Poselski projekt dotyczy zmian w Kodeksie wykroczeń i w ustawie Prawo o ruchu drogowym, dzięki którym kara miałaby zwiększyć się 10-krotnie, do kwoty 5 tys. zł – zarówno da kierowców, jak i firm zajmujących się wycinaniem filtrów. Pomysłodawcy chcą także, aby pojazdy, w przypadku których stwierdzono, iż ich stan techniczny narusza wymagania ochrony środowiska, były usuwane z drogi na koszt właściciela.

Wnioskodawcy tak uzasadniają konieczność zmian: „Celem projektu jest wprowadzenie surowych sankcji dla kierowców za poruszanie się samochodami, z niesprawnym albo wyciętym filtrem cząstek stałych oraz dla podmiotów, które oferują usługi wycięcia albo modyfikacji filtra cząstek stałych. Korzystanie z samochodów ze zużytym albo wyciętym filtrem cząstek stałych jest w Polsce nagminne, choć to praktyka bardzo szkodliwa dla środowiska.(…) Do Polski sprowadza się obecnie ogromne ilości używanych samochodów z państw z Zachodniej Europy, ich duża część napędzana jest silnikiem wysokoprężnym Diesla. W latach 2016-2017 sprowadzono ok. 2 mln aut, w dużej mierze w wieku powyżej 10 lat. I chociaż pojazd bez takiego filtra lub działającego filtra nie powinien się poruszać po drogach, to jednak usunięcie z drogi takiego pojazdu nie jest obowiązkowe, a policja po kontroli ma obowiązek co najwyżej zatrzymać jego dowód rejestracyjny” - uzasadniają posłowie.

Źródło: Prawo drogowe