Artykuł został pierwotnie opublikowany 05.01.2022 r.

  • Tzw. zielona strzałka na sygnalizatorze S-2 pozwala na warunkowy skręt w kierunku wskazanym strzałką – najczęściej w prawo, ale czasem też w lewo
  • Strzałka na sygnalizatorze S-2 skierowana w lewo pozwala też na warunkowe zawracanie
  • Sygnalizatory kierunkowe S-3 pozwalają wyłącznie na jazdę w kierunkach wskazanych przez strzałki

Kiedy samochód zatrzymał się? Kiedy koła się nie kręcą! To bardzo ważna definicja w kontekście tzw. zielonych strzałek. Pozwalają one na warunkowy skręt np. w prawo, ale właśnie pod warunkiem zatrzymania się przed sygnalizatorem kierunkowym i tylko wtedy, gdy manewr nie utrudni ruchu innym – pieszym i pojazdom mającym w danej chwili pierwszeństwo.

Sygnalizator S-2 pozwala na WARUNKOWY skręt w prawo lub w lewo – w zależności od tego, w którą stronę skierowana jest zielona strzałka Foto: Auto Świat
Sygnalizator S-2 pozwala na WARUNKOWY skręt w prawo lub w lewo – w zależności od tego, w którą stronę skierowana jest zielona strzałka

§ 96. (rozporządzenia Mi oraz SWIA w sprawie znaków i sygnałów drogowych) mówi:

Czyli na "zielonej strzałce" w lewo wolno też zawracać, o ile nie ma w danym miejscu zakazu zawracania.

Sygnalizator S-3 — oznacza całkiem co innego niż "zielona strzałka"

O ile sygnalizator S-2, tzw. zielona strzałka, wyglądający jak odseparowana lampka w kształcie strzałki obok "zwykłego" sygnalizatora, pozwala na warunkowy skręt w prawo lub w lewo w zależności od sposobu umieszczenia strzałki, podczas gdy inni jadący np. na wprost muszą czekać w praktyce "poszerza" możliwości ruchu pojazdów jadących skrajnymi pasami ruchu, to sygnalizatory S-3 przeciwnie: ograniczają nasze możliwości.

Jeśli strzałki na sygnalizatorze S-3 skierowane są w prawo, to znaczy, że gdy zapali się zielone światło, wolno jechać tylko w prawo. Jeśli mamy strzałki tylko w lewo, to znaczy, że wolno jechać tylko w lewo, ale nie wolno np. zawracać.

Sygnalizatora S-3 (na rysunku) nie należy mylić z sygnalizatorem S-2 zezwalającym na warunkowy skręt. Sygnalizator S-3 pozwala na jazdę TYLKO w kierunku wskazanym strzałką, za to jeśli wyświetla się sygnał zielony na sygnalizatorze S-3, nie trzeba się przed nim zatrzymywać Foto: Auto Świat
Sygnalizatora S-3 (na rysunku) nie należy mylić z sygnalizatorem S-2 zezwalającym na warunkowy skręt. Sygnalizator S-3 pozwala na jazdę TYLKO w kierunku wskazanym strzałką, za to jeśli wyświetla się sygnał zielony na sygnalizatorze S-3, nie trzeba się przed nim zatrzymywać

§ 97. (Rozporządzenie Mi oraz SWIA w sprawie znaków i sygnałów drogowych) mówi:

Zielone światło z symbolem strzałki np. w lewo na sygnalizatorze S-3 oznacza też, że jadąc w lewo, gdy zapali się nasze "zielone", na naszej drodze nie powinniśmy napotkać innych pojazdów na kursie kolizyjnym. W przypadku "zwykłego zielonego" tak nie jest – skręcając w lewo, musimy przepuścić m.in. inne pojazdy jadące w przeciwnym kierunku na wprost, których pojawienie się jest bardzo prawdopodobne. Skręcając w lewo na "zielonej strzałce" (sygnalizator kierunkowy S-2 – prawo do skrętu warunkowego), musimy nie tylko przepuścić innych, ale też dodatkowo zatrzymać się przed sygnalizatorem.

Zatrzymanie przed sygnalizatorem S-3, gdy świeci światłem zielonym, jest nie tylko niepotrzebne, ale też niewskazane, a nawet (jeśli byłoby to zatrzymanie bez wyraźnego powodu), niebezpieczne i zabronione.

Sygnalizator S-3 w formie, która wyraźnie pozwala i na skręt w lewo, i na zawracanie. Jeśli na skrzyżowaniu występuje taki sygnalizator, to raczej nie ma co się rozglądać za zakazem zawracania wyrażonym znakiem B-23 lub innym – to byłby błąd w oznakowaniu Foto: Auto Świat
Sygnalizator S-3 w formie, która wyraźnie pozwala i na skręt w lewo, i na zawracanie. Jeśli na skrzyżowaniu występuje taki sygnalizator, to raczej nie ma co się rozglądać za zakazem zawracania wyrażonym znakiem B-23 lub innym – to byłby błąd w oznakowaniu

Warto wiedzieć, że sygnalizator S-3 występuje też w wersji rowerowej – na lampkach widoczny jest symbol roweru – są to znaki (sygnalizatory) dla rowerzystów.

Zielona strzałka: czy ktoś się nią przejmuje?

Ulubione ćwiczenie dobrych instruktorów nauki jazdy polega na tym, że pozwalają kursantowi dojechać swobodnie do sygnalizatora kierunkowego, a w chwili mijania go wciskają sprzęgło i hamulec tak gwałtownie, że kandydat na kierowcę zawisa na pasach. To w wielu wypadkach działa – jeszcze na egzaminie na prawo jazdy kandydaci na kierowców wiedzą, że zielona strzałka, którą miniemy bez zatrzymania, oznacza oblany egzamin. Za to potem... Łatwo zaobserwować, że niewielu kierowców przestrzega obowiązku zatrzymania się przed sygnalizatorem S-2 wyświetlającym zieloną strzałkę. Są i tacy, którzy zwyczajnie się boją, że zatrzymanie się, które jest obowiązkowe na mocy obowiązujących przepisów, spowoduje, że jadący za nami wjadą nam w bagażnik. Rada: zatrzymujcie się zawsze, ale nie róbcie tego gwałtownie!

Co grozi za niezatrzymanie się przed zieloną strzałką?

Niezatrzymanie się przed zieloną strzałką (S-2) to wykroczenie zagrożone tą samą karą, która grozi za przejazd na czerwonym świetle. Za "niestosowanie się do sygnałów świetlnych przez kierującego pojazdem wjeżdżającego za sygnalizator, kiedy jest to zabronione" taryfikator mandatów przewiduje 300-500 zł mandatu, zaś taryfikator punktowy – 6 punktów karnych. Oczywiście, spowodowanie kolizji może wiązać się z wyższą odpowiedzialnością.