• Jeśli odmówisz badania alkomatem, to policjant i tak może uznać, że zachodzi uzasadnione podejrzenie, że prowadziłeś pod wpływem alkoholu i zatrzyma twoje prawo jazdy do czasu wyjaśnienia sprawy
  • Pobrana krew nie jest od ręki badana w przychodni czy szpitalu, w którym jest pobierana od kierowcy
  • Zabezpieczone i zaplombowane próbki są wysyłane do laboratorium kryminalistycznego lub innej instytucji badawczej współpracującej z policją
  • Dopiero kiedy policja otrzyma wyniki badania i okaże się, że kierowca był trzeźwy, to dostanie on z powrotem prawo jazdy. Policja ma na to 30 dni!
  • Jeżeli w ciągu 30 dni policja nie uzyska wyniku badania, to i tak musi zwrócić kierowcy prawo jazdy

To jedna z rad spotykanych często na forach internetowych, ale i w dyskusjach między nieodpowiedzialnymi kierowcami, którym zdarza się jeździć po alkoholu: "Nie daj się badać alkomatem, domagaj się badania krwi. Zanim dowiozą cię do szpitala, minie trochę czasu, przetrzeźwiejesz – nawet jeśli coś zostanie we krwi, to i tak kara będzie mniejsza, bo i zawartość alkoholu we krwi spadnie". Brzmi wiarygodnie? Tyle że tak to nie działa! Pierwszy skutek jazdy "na krew", nawet jeśli kierowca okaże się trzeźwy, jest taki, że i tak nawet na miesiąc może się pożegnać z prawem jazdy – jest ono zatrzymywane co najmniej do czasu, kiedy nie wrócą wyniki badań krwi. Dlaczego? Bo w takiej sytuacji policjant może uznać, że zachodzi "uzasadnione podejrzenie, że kierowca prowadził po alkoholu", a to wystarczy, żeby do czasu wyjaśnienia sprawy zatrzymać mu prawo jazdy. A to wyjaśnienie może zająć naprawdę długo!

Kiedy policja zabierze cię na badanie krwi?

Kiedy zamiast badania alkomatem wykonywane jest badanie krwi? Przepisy przewidują taką możliwość w kilku sytuacjach: