Na miejscu wypadku nie robiłem żadnych zdjęć; dziura parę tygodnipo moim wypadku została załatana. Moje pytanie brzmi następująco; czy mam jakieśszanse na dochodzenie odszkodowania od zarządcy drogi? Praktycznie przez pół roku pozostaję nie w pełni sprawny. Z góry dziękuję za odpowiedź.Michał D.Odp.W sprawach takich jak opisana przez Pana zasadnicze znaczenie mamożliwość wykazania związku pomiędzy doznaną szkodą, a niedopełnieniem obowiązków przez zarządcę drogi. Należy więc wykazać, że do wypadku doszło ze względu na zły stan drogi, a bezpośrednim skutkiem tego wypadku był doznany uraz. Jak wynika z Pana listu na miejscu zdarzenia nie było świadków, nie wezwał Pan także Policji ani pogotowia. Co więcej uszkodzenie nawierzchni które było przyczyną pańskiego wypadku zostało wkrótce potem naprawione. Tak więc udowodnienie, że pańska kontuzjazostała odniesiona w tym miejscu, ajej przyczyną była dziura w jezdni (a nie np. inny uczestnik ruchu)wydaje się bardzo skomplikowane. Dlatego też szanse na uzyskanieodszkodowania ocenić należy jako niewielkie.Kacper Pietrusiński