Logo

Odcinkowy pomiar prędkości. Fakty i mity

  • Odcinkowe pomiary prędkości działają w Polsce od 2015 r. i mierzą średnią prędkość pojazdów na określonym odcinku
  • System rejestruje tablice rejestracyjne niezależnie od pasa ruchu czy warunków oświetleniowych dzięki zaawansowanym kamerom
  • CANARD planuje wprowadzenie nowych urządzeń, które będą skuteczniej rejestrować pojazdy
  • Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się na końcu artykułu
  • Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Pierwszy odcinkowy pomiar prędkości w Polsce pojawił się w grudniu 2015 r. w Łosiowie na krajowej "94" między Brzegiem a Opolem. Mimo upływu niemal dekady, wciąż nie brakuje osób, które kwestionują legalność tego rozwiązania. Część kierowców uważa, że skoro system mierzy średnią prędkość, to mandat można skutecznie podważyć w sądzie. Takie próby zazwyczaj kończą się jeszcze wyższą karą.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Poznaj kontekst z AI

Jak długo istnieje odcinkowy pomiar prędkości w Polsce?
Jakie mandaty grożą za przekroczenie prędkości?
Dlaczego motocykliści mogą nie otrzymać mandatu?
Jakie nowe urządzenia planuje wprowadzić CANARD?

Czy da się oszukać odcinkowy pomiar prędkości? Kierowcy są w błędzie

Wielu kierowców próbuje przechytrzyć OPP, opierając się na popularnych mitach. Jednym z nich jest przekonanie, że zmiana pasa ruchu lub zjazd na pas awaryjny pozwoli uniknąć rejestracji. W rzeczywistości kamery rejestrują wszystkie tablice rejestracyjne, a oprogramowanie automatycznie dopasowuje numery z początku i końca odcinka, niezależnie od toru jazdy. Inna teoria dotyczy działania systemu po zmroku. Choć faktycznie, początkowo urządzenia miały trudności z odczytem tablic przy słabym świetle, to obecnie kamery wyposażone są w reflektory podczerwieni, co pozwala na skuteczne działanie przez całą dobę, niezależnie od pogody. Tak więc — legalnych i zgodnych z prawem metod na oszukanie odcinkowego pomiaru prędkości nie ma i właśnie dlatego systemy te są tak skuteczne w wyłapywaniu kierowców, którzy zdecydowanie przesadzają z prędkością.

Jaki jest margines błędu odcinkowego pomiaru prędkości?

W Polsce systemy OPP oraz fotoradary nie rejestrują przekroczeń prędkości mniejszych niż 10 km na godz.. Po przekroczeniu tej granicy urządzenia nie odejmują już żadnego marginesu błędu, co często prowadzi do niezrozumienia tych zasad w wśród kierowców przekonujących innych do swoich racji.

Wyjaśnijmy zatem. Jeśli na danym odcinku obowiązuje limit 90 km na godz., przejazd z prędkością 100 km na godz. nie zostanie zarejestrowany. Jednak już jazda z prędkością 101 km na godz. oznacza przekroczenie o 11 km na godz., a to oznacza wszczęcie procedury mandatowej.

Czy zwolnienie na odcinkowym pomiarze prędkości coś daje?

Jednym z efektów niezrozumienia tej zasady przez kierowców jest zbyt wolna jazda w obawie o karę. Inni kierowcy mają zaś pretensje do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, że nie uwzględnia 10 km na godz. marginesu po przekroczeniu limitu.

Tak działa odcinkowy pomiar prędkości
Tak działa odcinkowy pomiar prędkościCANARD

Niektórzy kierowcy próbują także gwałtownie zwalniać przed kamerami, podobnie jak robią przed fotoradarami, by potem przyspieszyć pomiędzy nimi. To jednak zazwyczaj nie przynosi żadnego wymiernego efektu, ponieważ system oblicza średnią prędkość z całego odcinka, a chwilowe zwolnienie nie wpływa znacząco na wynik.

Czy odcinkowy pomiar prędkości dotyczy wszystkich kierowców?

Od razu podkreślmy to, że nie wszyscy muszą się nim "martwić" i obawiać mandatu. System, ze względu na swoją specyfikę, nie zawsze działa prawidłowo w przypadku motocyklistów oraz samochodów z przyczepą. Po podpięciu przyczepy do samochodu osobowego kierowcę obowiązują limity jak dla pojazdów ciężarowych, jednak OPP i fotoradary nie potrafią (jeszcze) takich "nietypowych" samochodów odróżnić. Dla systemu samochód z przyczepą nadal jest zwykłym autem osobowym, więc dopiero przekroczenie wyższego limitu skutkuje mandatem. Na drodze ekspresowej samochód osobowy bez przyczepy może jechać 120 km na godz., a z przyczepą już tylko 80 km na godz.. System OPP nie wykryje tej różnicy i potraktuje taki zestaw jak samochód osobowy. W efekcie kierowca jadący 110 km na godz. formalnie łamie przepisy, ale nie otrzyma mandatu, ponieważ kamery nie zarejestrują naruszenia.

Podobny problem dotyczy motocyklistów. Obecnie kamery na większości OPP rejestrują pojazdy od przodu, a motocykle mają tablice wyłącznie z tyłu, co uniemożliwia identyfikację sprawcy. W praktyce oznacza to, że część wykroczeń popełnianych przez jednoślady nie skończy się mandatem.

CANARD zapowiada jednak zmiany. Nowe urządzenia mają być wyposażone w dodatkowe kamery obejmujące także tył pojazdu, podobnie jak w dwóch fotoradarach działających w Warszawie. Dzięki temu system ma być bardziej precyzyjny i skuteczny wobec wszystkich uczestników ruchu.

Jakie są mandaty za odcinkowy pomiar prędkości w 2025 r.?

  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km na godz. — mandat 50 zł i jeden punkt karny,
  • o 11–15 km na godz. — mandat 100 zł i dwa punkty karne,
  • o 16–20 km na godz. — mandat 200 zł i trzy punkty karne,
  • o 21–25 km na godz. — mandat 300 zł i pięć punktów karnych,
  • o 26–30 km na godz. — mandat 400 zł i siedem punktów karnych,
  • o 31–40 km na godz. — mandat 800 zł/ 1600 zł i dziewięć punktów karnych,
  • o 41–50 km na godz. — mandat 1000 zł/ 2000 zł i 11 punktów karnych,
  • o 51–60 km na godz. — mandat 1500 zł / 3000 zł i 13 punktów karnych,
  • o 61–70 km na godz.— mandat 2000 zł/ 4000 zł i 14 punktów karnych,
  • o 71 km na godz. i więcej — mandat 2500 zł/5000 zł i 15 punktów karnych.
Posłuchaj artykułu
Posłuchaj artykułu
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu