Logo

Kara za brak biletu pod marketem. Prawnik wyjaśnia, jak postępować

  • Na płatnych parkingach przed marketami kierowcy dość często dostają wezwania do zapłaty za brak biletu
  • Wezwania takie nie są mandatami, lecz żądaniami uregulowania należności
  • Prawnik radzi, jak sobie radzić z takim wezwaniem i jak nie nie reagować
  • Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się na końcu artykułu
  • Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Sporo kierowców spotkało się z taką sytuacją — wrócili z zakupów i za wycieraczką znaleźli pismo wzywające ich do zapłaty. Wielu zastawia się wtedy, co z tym zrobić, czy zapłacić, czy nie, czy czekać, czy zgłosić się do zarządcy parkingu, a może do samego sklepu? Znaczna część kierowców, którzy nie mają na co dzień do czynienia z kwestiami prawnymi, zastanawia się, od czego w ogóle zacząć.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Poznaj kontekst z AI

Czy wezwanie do zapłaty za brak biletu pod marketem jest mandatem?
Jakie kroki powinien podjąć kierowca po otrzymaniu wezwania?
Czy kierowca ma obowiązek podawać swoje dane osobowe w odpowiedzi na wezwanie?
Jak zarządca parkingu może dochodzić należności za brak biletu?

Co to tak naprawdę jest "mandat za parkowanie przed marketem"?

Całą sprawę wyjaśniła na swoim blogu Kancelaria Radcy Prawnego Karola Hojdy. Przede wszystkim zwraca ona uwagę, że kartka za wycieraczką z czasami horendalni wysoką kwotą do zapłaty, nie jest mandatem, a jedynie wezwaniem do zapłaty. Oznacza to, że nie jest to grzywna nałożona przez uprawniony organ, lecz zwykłe żądanie uregulowania należności. Taka interpretacja sprawia, że kierowca znajduje się w korzystniejszej sytuacji niż mogłoby się wydawać, natomiast zarządca parkingu ma ograniczone możliwości egzekwowania opłaty.

Wezwanie do zapłaty nie oznacza obowiązku uregulowania należności. To, czy pieniądze trafią do zarządcy parkingu, zależy wyłącznie od dobrej woli kierowcy. Kancelaria podkreśla, że odpowiedź na takie wezwanie nie jest konieczna, a sama sprawa budzi wątpliwości.

Pamiętać przede wszystkim należy, że zarządca parkingu też ma swoje obowiązki — nie tylko kierowca, który tam parkuje podczas robienia zakupów. Zarządca o pierwsze powinien wyraźnie oznaczyć teren jako płatny i udostępnić regulamin.

Jeden z pierwszych błędów, które może popełnić kierowca, odpowiadając na wezwanie, kierowca może nieświadomie przekazać swoje dane osobowe, co ułatwi dochodzenie roszczenia przez zarządcę. Prawnik radzi, by nie podawać imienia, nazwiska ani adresu w korespondencji, a pola te pozostawić puste lub wypełnić przypadkowymi znakami.

Parking przed Lidlem
Parking przed Lidlemcolumbo.photog / Shutterstock

Warto pamiętać również, że w niektórych pismach może pojawić się wzmianka o "obowiązku" wskazania osoby, która zaparkowała samochód. Taki obowiązek na kierowcę może nałożyć jedynie np. policja czy Inspekcja Transportu Drogowego, czyli organy do tego uprawnione. Zarządca parkingu o takie dane może jedynie poprosić, ale kierowca nie musi mu ich podawać.

Jak zarządca może dochodzić należności za "mandat za parkowanie pod marketem"?

W przypadku, gdy kierowca złoży anonimową reklamację, a zarządca parkingu jej nie uzna, kolejnym krokiem jest ustalenie właściciela pojazdu. Zarządca może wystąpić do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) o udostępnienie danych. Po ich uzyskaniu wysyła do właściciela wezwanie do zapłaty. Jednak samo ustalenie danych właściciela nie przesądza o obowiązku zapłaty, ponieważ zarządca de facto nie wie, kto faktycznie prowadził pojazd w danym momencie.

Kancelaria prawna zaleca, by w odpowiedzi na takie pismo jasno wskazać, że nie uznaje się roszczenia, domagać się wystawienia faktury za usługę, złożyć sprzeciw wobec wpisu do rejestru dłużników oraz sprzeciwić się przetwarzaniu danych osobowych i zażądać ich usunięcia.

W kilku punktach cały proces wygląda tak:

1) jasno wskazać, że nie uznajemy roszczenia,

2) domagać się przesłania podpisanej umowy oraz faktury za rzekomo wykonaną usługę,

3) złożyć sprzeciw przeciwko wpisowi do rejestru dłużników,

4) złożyć sprzeciw w zakresie przetwarzania danych osobowych oraz domagać się ich usunięcia.

Jak sobie poradzić z zarządcą parkingu?

Zarządcy parkingów potrafią przez wiele tygodni wysyłać kolejne pisma, grożąc wpisem na tzw. czarną listę lub skierowaniem sprawy do sądu. Nawet jeśli sprawa trafi na wokandę, to — jak tłumaczy Karol Hojda — to na zarządcy parkingu spoczywa obowiązek udowodnienia wszystkich elementów umowy, w tym tego, że właściciel pojazdu był osobą, która zaparkowała auto i nie uiściła opłaty lub nie pobrała biletu. W praktyce jest to bardzo trudne, zwłaszcza że nagrania z monitoringu nie są przechowywane przez długi czas, a bez nich ustalenie tożsamości kierowcy jest niemal niemożliwe.

Warto mieć świadomość, że nawet jeśli zarządca parkingu będzie próbował dochodzić swoich roszczeń, to udowodnienie winy kierowcy może okazać się dla niego bardzo problematyczne.

Posłuchaj artykułu
Posłuchaj artykułu
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu