Czy lepiej więc z góry zrezygnować z jazdy na tanim paliwie?
Nie, ale trzeba podejść do sprawy ostrożnie i od razu pogodzić się z kompromisami.Prawdy i mity o zaletach jazdy na gazie Instalacje LPG są co najmniej tak samo bezpieczne, jak układy benzynowe. Ryzyko takiego wycieku gazu, który mógłby spowodować wybuch, jest mniejsze niż pożaru spowodowanego wyciekiem benzyny.
Gaz tankuje się tak samo łatwo, jak benzynę - stacji jest nawet więcej, niż potrzeba
Natomiast nie łudźmy się, że gaz płynny to paliwo ekologiczne. Stare auto z gaźnikiem na gazie często rzeczywiście zatruwa środowisko mniej niż jeżdżące na benzynie, ale już inaczej wygląda sprawa w nowszych autach z katalizatorem i wtryskiem benzyny.
Na gazie nowe auto wydziela więcej substancji toksycznych, bo instalacje LPG nie działają tak dobrze, jak fabryczny, nowoczesny układ paliwowy. Jeżeli chodzi o moc silnika, to w przypadku sekwencyjnego wtrysku gazu zdarza się, że osiągi nie spadają, ale nie ma na to gwarancji.
Z prostą instalacją na gazie auto zawsze jest mniej dynamiczne
Nawet w przypadku dobrych instalacji zdarza się, że na wolnych obrotach silnik działa mniej stabilnie, niż na benzynie, co niektórych irytuje. Na gazie jeździ się nie po to, aby było lepiej, ale żeby było taniej. Aby oszczędzanie nie skończyło się ruiną domowego budżetu, musimy dobrze wybrać instalację do naszego auta.
Najłatwiej mają ci, których samochody są wyposażone w gaźnik lub jednopunktowy wtrysk benzyny
Za instalację do gaźnika zapłacimy ok. 1100 zł. Instalacja do wtrysku jednopunktowego wyposażona w niezbędne sterowanie elektroniczne to wydatek najwyżej 1700 zł. Problemów z takimi autami jest mało, ryzykujemy niewiele.
Najlepszy jest wtrysk sekwencyjny
Coraz więcej samochodów ma wielopunktowy wtrysk benzyny. I tu pojawiają się dylematy. Jeśli jest to auto z pierwszej połowy lat 90. z mocnym, metalowym kolektorem ssącym, można zamontować instalację podobną do tej, którą montuje się w autach z wtryskiem jednopunktowym.
Trzeba tylko koniecznie dodać emulator wtrysku (urządzenie elektroniczne udające działanie wtryskiwaczy benzyny) za ok. 100--200 zł i będzie działać. Ale... silnik straci trochę mocy, będziemy musieli obchodzić się z nim delikatniej.
Jednak w prawie każdym aucie (niezależnie od wieku) z elektronicznym wielopunktowym wtryskiem benzyny da się zamontować tzw. sekwencyjny wtrysk gazu.
Taka instalacja nie dopuszcza do nadmiernego zubożenia mieszanki gazowej w poszczególnych cylindrach silnika, chroni przed powstawaniem zbyt wysokich temperatur, zapobiega tzw. strzałom, czyli jest bezpieczna dla osprzętu. To najlepsza opcja, ale droga.
Wysoka cena?
Rzadko kosztuje mniej, niż 3500 zł. Jeśli mamy nowsze auto z plastikowym kolektorem ssącym lub z nowoczesnym systemem EOBD (koniecznie zapytajmy o to w warsztacie!), nie mamy wyboru. Inwestujemy albo we wtrysk sekwencyjny, albo jeździmy na benzynie.
Jeśli warsztat twierdzi, że zamontuje prostszą instalację za 2000 zł do takiego auta, uciekajmy! Ryzykujemy rozerwaniem kolektora ssącego, zniszczeniem przepływomierza, a w najlepszym wypadku "tylko" uszkodzeniem komputera sterującego wtryskiem benzyny.
Gdy już do tego dojdzie (to nie dzieje się nigdy od razu, najczęściej po kilkunastu--kilkudziesięciu tys. km), że auto niechętnie "odpala" na benzynie, gaśnie, spala za dużo, to mamy problem.Udowodnić monterom, że ich "wynalazek" spowodował zniszczenie komputera benzynowego, prawie nie sposób.
Dmuchajmy na zimne, pytajmy o doświadczenie warsztatu w montażu instalacji gazowych, zwróćmy uwagę, jak wygląda. Jeśli zimą w hali temperatura zbliżona jest do zera, nie ma szans choćby na trwałe polutowanie przewodów! Pytajmy, czy za cenę, jaką płacimy, instalacja będzie naprawdę kompletna? Czy parownik i wtryskiwacze będą dostosowane do pojemności silnika?
strona 2
Pytajmy o różnice pomiędzy dostępnymi modelami instalacji
Jeżeli nasze skąpstwo okaże się zbyt duże, silnik auta tego nie wytrzyma albo obniży się komfort jazdy.Jak jeździć, aby nie zepsuć auta? Jeżeli układ nie decyduje sam o momencie przełączenia z benzyny na gaz, pamiętajmy: silnik musi choć trochę rozgrzać się na benzynie i dopiero włączamy instalację.
Wyjątek: gdy w upalne lato wielokrotnie w ciągu dnia włączamy i wyłączamy silnik,wówczas "da radę" jeździć cały czas na gazie.Jeżeli w aucie z wtryskiem benzyny nie zdecydowaliśmy się na sekwencyjny wtrysk gazu, zrezygnujmy z ekstremalnie dynamicznej jazdy.
Proste instalacje źle znoszą ciągłe przeciążenia, a to odbija się na trwałości silnika
Nie rzadziej niż co 10 tys. km odwiedzajmy warsztat gazowy, aby wyregulować instalację. To koszt zaledwie ok. 30 zł. Nie namawiajmy nigdy mechanika, aby nastawiał instalację na maksymalną oszczędność. Jeśli auto zużywa 30 proc. więcej gazu niż benzyny, to jest dobrze wyregulowane. Zawsze za bogata mieszanka paliwowa mniej szkodzi niż zbyt uboga.
Pamiętajmy o regularnej wymianie filtra powietrza, przewodów zapłonowych i świec
Instalacje LPG zawsze wcześniej niż fabryczny układ paliwowy "zauważają", że te części osprzętu są zużyte. Jeśli pojawiają się "strzały" czy jakiekolwiek problemy z jazdą na gazie, przełączajmy silnik na benzynę i jedźmy do warsztatu.Pamiętajmy o tym, aby zbiornik nigdy nie był pusty.
Benzyna chłodzi pompę paliwa, która mimo zasilania gazowego cały czas pracuje... i to z maksymalnym wysiłkiem! Przy prawie pustym zbiorniku benzyny chłodzenie będzie nieskuteczne. Pompy paliwa w niektórych autach są szczególnie delikatne.
Właściciele np. Fiatów Punto i Panda powinni dbać, aby zbiornik benzyny był wypełniony co najmniej do połowy.Jeśli jeździmy mało i wyłącznie na krótkich trasach, dobrze policzmy, czy jazda na gazie w ogóle się nam opłaca?
Zobacz, ile możesz stracić
Im badziej paliwożerny silnik, tym więcej zaoszczędzimy, jeżdżąc na gazie. Ale już nawet przy spalaniu benzyny 7 l/100 km da się zaoszczędzić prawie 120 zł na 1000 km, zakładając, że zużycie gazu mierzone w litrach jest większe od spalania benzyny o 30 proc
Czy to duża oszczędność czy mała?
Jeśli założyliśmy w aucie wtrysk gazu (koszt od ok. 3500 zł), zwróci się on teoretycznie po ok. 30-35 tys. km. W praktyce będzie zwracać się dłużej, ponieważ nie da się cały czas jeździć na gazie. Silnik rozgrzewamy na benzynie - latem krócej, zimą dłużej. Jeśli zimą jeździmy tylko na krótkich trasach, oszczędności nie będzie. A do tego zimą gaz jest droższy - na cenę 1,95 zł za litr nie ma co liczyć.
Dodatkowe koszty to: naprawy i regulacje instalacji, droższe obowiązkowe przeglądy (o 50 zł), ryzyko usterek spowodowanych błędami w montażu.Spada też komfort jazdy autem.
Te wyliczenia dedykujemy Ministerstwu Finansów planującemu podwyższenie akcyzy na LPG. Litr gazu za 2,50 zł spowoduje, że jazda na tym paliwie zwyczajnie przestanie się opłacać. Najdłużej jazda na gazie będzie opłacać się właścicielom aut z dużymi silnikami, którzy używają ich do pokonywania długich tras.
strona 3
Unikaj "usprawnień"!
Na rynku możemy spotkać wiele urządzeń usprawniających instalacje gazowe. Oferty znajdziemy m.in. w serwisie allegro. Ostatnio dużo jest propozycji sprzedaży "automatycznych urządzeń odcinających pompę paliwa", mających zapobiec uszkodzeniu tego elementu.
Są to proste przekaźniki wyłączające pompę, gdy nie jest potrzebna, bo jedziemy na gazie. Niestety, pompa musi być włączona cały czas, aby paliwo krążące w układzie chłodziło wtryskiwacze benzyny. Inaczej stopią się. Mniej szkodliwe, ale również bezużyteczne są różnego rodzaju "gazowe" magnetyzery.
Na gazie za granicę
Wybierasz się za granicę autem na gaz? Uwaga: w różnych krajach obowiązują różne standardy pistoletów do tankowania, a więc i wlewów gazu. Czyli jeśli na danej stacji nie mają odpowiedniej "przejściówki", nie zatankujemy.
Najpopularniejsze są trzy standardy
"Przejściówki" będziemy potrzebowali, jadąc m.in. do Holandii, do Niemiec, Belgii albo Francji. Bez problemu natomiast zatankujemy np. we Włoszech.
Skąd wziąć przejściówki?
Takie elementy da się kupić albo w warsztatach montujących gaz, albo w internecie. Ich ceny ostatnio spadły - jedna kosztuje 25-45 zł.
Do warsztatu z głową
Instalacja gazowa
Szczególnie montowana w nowoczesnych autach - składa się z wielu części. Mimo to montaż trwa z reguły zaledwie kilka godzin.Jeśli jest to sekwencyjny wtrysk gazu, mechanik w kolektorze ssącym wierci dziury, którymi doprowadzany będzie gaz do silnika.Następnie montuje szynę wtryskiwaczy, która dozuje gaz podawany do poszczególnych cylindrów.
W komorze silnika montuje się parownik, koniecznie w pozycji pionowej. W tylnej części auta, np. w miejscu po kole zapasowym, zakłada się butlę na gaz. W zderzaku lub pod zderzakiem umieszcza się wlew gazu. Często da się go też (za dopłatą) zamontować pod klapką wlewu paliwa.
We wnętrzu auta umieszcza się przełącznik zasilania gaz-benzyna, zakłada sterownik (komputer) oraz niezbędne połączenia elektryczne.Za pomocą komputera PC z odpowiednim programem ustawia się instalację.
Zanim pozostawimy auto w warsztacie, koniecznie zastanówmy się, gdzie chcemy mieć wlew gazu, gdzie przełącznik (konieczne jest zwykle zrobienie otworów w desce rozdzielczej), na jaki decydujemy się zbiornik.
Popularne butle okrągłe wstawiane w miejsce koła zapasowego nie zmniejszają bagażnika, ale są dość małe (częściej tankujemy) i zabierają miejsce na koło. Jeśli warsztat wygląda "biednie", nie ma sprzętu do sprawdzenia elektroniki auta, nie ma analizatora spalin i dobrych warunków do pracy, jedźmy gdzie indziej.
strona 4
Skąd się biorą usterki i jak je usuwać?
1. "Strzały" pojawiają się, gdy auto ma zużyte świece zapłonowe lub kable wysokiego napięcia, ewentualnie rozregulowaną instalację. "Strzałom" sprzyja jazda na niskich obrotach połączona z silnym wciskaniem pedału gazu. To zjawisko jest bardzo niebezpieczne, strzał może rozerwać np. obudowę filtra powietrza lub zniszczyć przepływomierz.
Należy: natychmiast wyłączyć instalację, w warsztacie wymienić (w zależności od potrzeby) filtr powietrza, świece i przewody. Jeśli w aucie z plastikowym kolektorem ssącym mamy instalację inną niż wtrysk gazu, każmy ją wymontować. Żadne "gwizdki" i zawory bezpieczeństwa nie działają tak, jak obiecują to niektóre warsztaty.
2. Auto gaśnie podczas jazdy po wciśnięciu sprzęgła. To możliwe w prostych instalacjach podciśnieniowych. Wystarczy, jeśli odwrócimy plastikową rurkę wlotu powietrza do silnika tak, aby podczas jazdy powietrze nie było do niej wdmuchiwane, a jedynie zasysane przez nią.
3. Podczas jazdy na gazie czuć zapach wypalanego katalizatora. To alarmujący objaw, choć przyczyna jest często błaha: do silnika trafia zbyt uboga mieszanka, temperatura w silniku i układzie wydechowym jest więc za wysoka. Zwykledaje się też zauważyć brak mocy. Przyczyny: załamany gumowy przewód doprowadzający gaz do silnika lub źle wyregulowana instalacja. Zdarza się, że parownik ma za małą wydajność i trzeba go wymienić lub naprawić.
4. Mimo jazdy prawie wyłącznie na gazie spaliła się pompa paliwa. Powód jest zawsze ten sam: pompa benzyny pracuje cały czas podczas jazdy na gazie, bo musi zapewniać stałe ciśnienie i obieg benzyny w układzie. Wysiłek pompy jest nawet większy, niż podczas jazdy na benzynie.
Spala się ona wówczas, gdy nie jest wystarczająco zanurzona w paliwie, które skutecznie chłodzi silnik pompy. Starej pompy uratować się już nie da. Żeby nie spalić nowej, pamiętajmy, aby bak paliwa nigdy nie był pusty. Nie próbujmy jednak instalować przekaźników wyłączających pompę paliwa podczas pracy na gazie - wówczas zepsują się wtryskiwacze, również chłodzone krążącą w układzie benzyną.
5. Po założeniu instalacji LPG włącza się kontrolka "check engine", czyli sprawdź silnik. Z całą pewnością instalacja jest założona niewłaściwie - sterownik benzyny wykrył "obce ciało" albo np. nieprawidłowe spalanie. Lekceważenie kontrolki spowoduje duże problemy w przyszłości. Źle jest również, jeśli kontrolka nigdy się nie świeci, bo to znaczy, że została wyłączona. Prawidłowe zachowanie kontrolki: po włączeniu zapłonu świeci się, po uruchomieniu silnika gaśnie.
6. Instalacja nie włącza lub nie wyłącza się, po włączeniu instalacji silnik gaśnie: sprawdźmy połączenia elektryczne, zamocowanie kostek, bezpieczniki instalacji itp. Jeśli to nie pomoże, jedźmy do serwisu. Instalacja ma sporo połączeń elektrycznych, które lubią zawodzić.
Z czego się składa instalacja gazowa w aucie?
To tylko najważniejsze elementy instalacji LPG - w sumie montaż takiego urządzenia to duża przeróbka. Wlew, zbiornik czy przełącznik to "kosmetyka". Najważniejsze jest to, co pod maską. Zwróćmy uwagę na jakość parownika, elektroniki i rodzaj instalacji. Całkowity komfort może zapewnić tylko dobry, sekwencyjny wtrysk gazu.
Wlew gazu
Montuje się w zderzaku, pod zderzakiem, w błotniku lub pod klapką wlewu paliwa- tam najlepiej założyć wlew ze względów estetycznych. Wielkiej dziury w błotniku nie warto robić.
Zbiornik i wielozawór
Zbiornik może miać kształt podłużny lub okrągły i pasować we wnękę koła zapasowego. Da się też zamontować go pod podwoziem w koszu na koło zapasowe.W zbiorniku znajduje się też wielozawór z czujnikiem poziomu gazu.
Zawory, włącznik, elektronika
W każdy aucie z wtryskiem benzyny instalacja LPG musi mieć własny komputer. We wnętrzu zawsze znajduje się też przełącznik benzyna-gaz. W autach z wielopunktowym wtryskiem benzyny montuje się dodatkowe urządzenia elektroniczne, tzw. emulatory. Instalacja ma też kilka zaworówodcinających w razie potrzeby dopływ gazu lub benzyny.
Parownik
Tu paliwo rozpręża się i zamienia z cieczy w gaz. Są parowniki lepsze i gorsze. Parownik nie może być za słaby do danego silnika - lepiej dopłacić za bardziej wydajny i mniej awaryjny - porozmawiajmy o tym z warsztatem.
Szyna wtryskowa
Zastępuje mikser i atuator. To element droższej i lepszej instalacji do aut z wtryskiem. Zestaw wtryskiwaczy gazowych działających podobnie jak benzynowe.
Mikser i atuator
To zestaw prostej (choć sterowanej elektronicznie) instalacji do aut z wtryskiem benzyny. W mikserze gaz miesza się z powietrzem. Atuator to zawór z silniczkiem krokowym na bieżąco dawkujący gaz.