Do najczęstszych problemów należą tzw. strzały, słyszalne jako ciche "pufnięcia" lub nawet głośne detonacje. To znak, że gaz zamiast w cylindrze zapalił się w kolektorze dolotowym. Efekty bywają różne, niezależnie od efektów akustycznych. Może skończyć się tylko na hałasie - wtedy po prostu przełączamy auto na benzynę i nie jeździmy na gazie, dopóki nie odwiedzimy serwisu gazowego.
"Strzał" mógł zerwać zabezpieczenia: klapki, gumki
Wówczas silnik pracuje nierówno, nie wchodzi na obroty, może zapalić się kontrolka silnika. Warto zajrzeć pod maskę: klapki zabezpieczające wystarczy włożyć na miejsce, ale dalej jedziemy na benzynie. Zdarza się, że klapki, zaworki, gumki itp. zabezpieczenia nie ocalały.
Aby pojechać dalej, powstałe otwory w obudowie np. filtra powietrza trzeba zakleić prowizorycznie, np. taśmą. Wybuch mógł też rozerwać obudowę filtra powietrza i inne delikatne części układu dolotowego. Jeśli elementy elektroniczne ocalały, można części plastikowe w ten sam sposób prowizorycznie poskładać i uszczelnić taśmą.
To jednak tylko prowizorka!
Wyłączamy instalację gazową, jedziemy do warsztatu. Jeśli uszkodzeniu uległa elektronika, np. przepływomierz, a silnik nie chce pracować, nadrodze nic na to nie poradzimy. W takiej sytuacji może pomóc tylko wymiana popsutych części, często bardzo kosztownych. W nowszych, wtryskowych instalacjach gazowych problem strzałów nie występuje.
Pojawiają się za to kłopoty z elektroniką
Zmienione warunki pracy na gazie bywają rejestrowane przez sterownik silnika jako awaria. Na desce zapala się wtedy kontrolka ostrzegawcza. Z tym objawem zazwyczaj da się dalej jechać, jednak nie wolno go ignorować, bo z czasem mogą pojawić się poważne usterki i z oszczędzania nic nie będzie.
Jeśli zlokalizowaliśmy nieszczelność instalacji, dla bezpieczeństwa powinniśmy zakręcić zawór przy butli. Dodatkowo można zdjąć dochodzące do niego przewody elektryczne. Brak prądu powoduje zamknięcie elektrozaworu.
Delikatna "elektryka"
Instalacje LPG mają wiele elementów elektrycznych: elektrozawory, własne sterowniki elektroniczne, rozbudowane wiązki przewodów, przełączniki. Ta dodatkowa "elektryka" jest z reguły delikatniejsza niż fabryczna instalacja. Wrażliwie reaguje np. na zalanie, a także na usterki wynikające z niskiej jakości elementów.
Zawsze w przypadku problemów z włączaniem instalacji - przełączaniem zasilania benzyna-gaz, brakiem dopływu gazu do silnika itp. - należy wizualnie skontrolować połączenia elektryczne. Z reguły na wiązce elektrycznej instalacji znajduje się też gniazdko z bezpiecznikami (zwykle dwoma).
Sprawdzamy, czy się nie obluzowały lub nie przepaliły
W autach gaźnikowych najczęściej da się włączyć instalację LPG ręcznie, jeśli nie działa włącznik na desce. Zawory odcinające i włączające benzynę i gaz mają dźwigienki albo możliwość ręcznego przestawienia wkrętakiem. Informacje na ten temat zawarte są w instrukcji.
Jeśli nie wiemy, jak to zrobić i nie mamy instrukcji obsługi, rezygnujemy. W razie usterki układu benzynowego da się awaryjnie "odpalić" auto na gazie. W samochodach z wtryskiem paliwa z reguły należy przy włączonym zapłonie wcisnąć przycisk sterujący instalacją i trzymać go przez kilka sekund, wymuszone włączenie instalacji jest sygnalizowane kontrolką. Po przekręceniu kluczyka silnik jest uruchamiany na gazie, z pominięciem rozruchu na benzynie.
Uwaga!
Autem z wtryskiem benzyny nie wolno jechać na gazie bez benzyny w baku - pompa paliwa pracująca "na sucho" może się bardzo szybko zatrzeć, ponieważ w wielu instalacjach podczas jazdy na gazie ciągle działa ona, zapewniając odpowiednie ciśnienie benzyny w układzie paliwowym.