• W przypadku rozszczelnienia spowodowanego wypadkiem instalacja LPG jest automatycznie wyłączana, a wypływ gazu z butli zablokowany
  • W razie pożaru zestaw elektrozaworów zapobiega wybuchowi paliwa
  • Jednym z podstawowych, działających na co dzień zabezpieczeń w instalacjach LPG jest substancja zapachowa zawarta w gazie

Każdy nośnik energii w samochodzie potencjalnie jest źródłem zagrożenia. Pojawia się ono albo w wyniku usterki układu zasilania, albo w wyniku wypadku. Dotyczy to zarówno benzyny, która jest substancją łatwopalną, jak i oleju napędowego, baterii litowo-jonowych (znane są przypadki gwałtownych, trudnych do ugaszenia pożarów aut na prąd), jak i autogazu. Jeśli chodzi o „magazyn energii” w aucie, w wyniku wypadku zbiornik z benzyną może zostać rozerwany, bateria może zostać zgnieciona, co prowadzi do zwarcia, a butla z gazem płynnym... z reguły jest ostatnim z elementów, które ulegają zniszczeniu. Najczęściej jednak w wyniku wypadku uszkodzeniu ulega przednia część auta.

Uderzenie auta przodem. Wyleci gaz?

Parownik oraz gazowe przewody paliwowe mogą być umieszczone w różnych częściach komory silnika – zależy to od konstrukcji jednostki napędowej, od zabudowy komory silnika, itp. Parownik może być zamontowany prawie „na wierzchu”, a może być schowany za silnikiem np. w okolicach przegrody czołowej auta – zatem to, czy w razie wypadku zostanie on uszkodzony, zależy od wielu czynników. Na wszelki wypadek końcowa część instalacji wysokiego ciśnienia – miedziany przewód doprowadzający paliwo do parownika, jest zazwyczaj uformowany w spiralę – dzięki temu drgania czy nawet niewielkie przesunięcia względem siebie elementów instalacji nie powinny powodować jej rozszczelnienia.

Gdyby jednak doszło do rozszczelnienia wysokociśnieniowej części instalacji podczas pracy silnika, w układzie niskiego ciśnienia już za parownikiem nagle zabrakłoby paliwa – to oczywiste, prawda? W takiej sytuacji czujnik ciśnienia i temperatury gazu, który jest niezbędny do prawidłowej pracy instalacji, reaguje dokładnie w taki sam sposób, jak wtedy, gdy w butli dochodzi do naturalnego wyczerpania gazu. Układ automatycznie wyłącza instalację, zamykając zawór w butli – czujnik ciśnienia reaguje w ciągu 0,3 sekundy. Słychać charakterystyczny „klik” elektrozaworu – to paliwo, które pozostało w butli, zostaje bezpiecznie zamknięte. Takie zachowanie układu potwierdził crash-test, w którego realizację przeprowadził portal gazeo.pl przy współpracy z firmami oferującymi elementy instalacji LPG, w tym AC S.A. (producent instalacji autogaz STAG). Badanie przeprowadzono w Przemysłowym Instytucie Motoryzacji (PIMot) w Warszawie przy wsparciu specjalistów z gazeo.pl.

Podpis: Butla z gazem może być jedynym elementem, który przeżyje poważny wypadek. Gaz zostanie „uwięziony” w butli m.in. w przypadku uszkodzenia instalacji elektrycznej

Butla z gazem może być jedynym elementem, który przeżyje poważny wypadek. Gaz zostanie „uwięziony” w butli m.in. w przypadku uszkodzenia instalacji elektrycznej Foto: Onet
Butla z gazem może być jedynym elementem, który przeżyje poważny wypadek. Gaz zostanie „uwięziony” w butli m.in. w przypadku uszkodzenia instalacji elektrycznej

Podobnie w przypadku silnego uderzenia przodem zachowa się instalacja benzynowa – uszkodzony układ przestanie pracować, pompa w zbiorniku przestanie tłoczyć paliwo, a jednak benzyny w „przedniej” części układu jest znacznie więcej niż gazu, jest większe ryzyko, iż się rozleje. Mimo to niezwykle rzadko zdarza się, że samochód zaczyna płonąć z jakiegokolwiek powodu w taki sposób, że żywi i sprawni ludzie nie są w stanie opuścić pojazdu.

Uderzenie przodem: co jeszcze może się wydarzyć?

Nie każdy zdaje sobie sprawę, że paliwo to niejedyna palna substancja w samochodzie – zapalić się w wyniku kontaktu z wysoką temperaturą może np. czynnik w klimatyzacji. Nie ma problemu, jeśli mamy klimatyzację pracującą na starym czynniku R134a – ten nie pali się; gorzej, jeśli zapali się czynnik nowego typu R1234yf (temperatura zapłonu 405 stopni Celsjusza) – w wyniku spalania tej substancji wydziela się fluorowodór, substancja skrajnie niebezpieczna i tak żrąca, że rozpuszcza szkło. Przy tym pożar paliwa (jakiegokolwiek!) jest z punktu widzenia służb ratunkowych jest niczym szczególnym, zwykłą rutyną.

Auto płonie. Będzie wybuch?

Samochód może zapalić się z różnych przyczyn, najczęściej z powodu zwarcia w instalacji albo np. kontaktu silnie rozgrzanego elementu z palnymi substancjami, czasem w wyniku podpalenia. Najczęściej pożar rozwija się stopniowo i mija sporo czasu, zanim ogień dotrze do tylnej części auta, w której zgromadzone jest paliwo. Gdy tak się stanie, robi się niebezpiecznie, jest jednak niemal pewne, że zanim zapali się gaz zgromadzony w butli, zacznie płonąć benzyna. Jednym z zabezpieczeń instalacji gazowej jest zawór umieszczony w butli, który uniemożliwia zatankowanie butli do pełna. W zbiorniku na gaz pozostaje „poduszka powietrzna” na wypadek, gdyby gaz w wyniku wzrostu temperatury zwiększył swoją objętość – chodzi o to, by nie było ryzyka rozerwania butli. Oczywiście, gdy butla wypełniona gazem, choćby do połowy, znajduje się w centrum pożaru, ciśnienie w butli w końcu wzrośnie do niebezpiecznego poziomu, ale... butla i tak nie ulegnie rozerwaniu. W takiej sytuacji inny zawór będzie stopniowo, porcjami „upuszczał” gaz, by zapobiec wybuchowi. Umożliwia to straży pożarnej ugaszenie pożaru na długo przed spaleniem się całego zapasu LPG zgromadzonego w butli.

Zwykły wyciek. Co to będzie?

Podobnie jak benzyna czy olej napędowy, w wyniku usterki instalacji paliwowej gaz może wyciekać z auta. W przypadku oleju napędowego nawet solidny wyciek może pozostać niezauważony, natomiast wyciek benzyny powoduje pojawienie się charakterystycznego, choć niezbyt intensywnego zapachu, często jest on bagatelizowany, choć kapanie benzyny np. na rozgrzany katalizator może być bardzo niebezpieczne. Jeśli chodzi o gaz, to zawiera on spore ilości substancji zapachowej, tzw. nawaniacza, którego nawet niewielka ilość w otoczeniu traktowana jest z reguły jako poważne ostrzeżenie. Gaz jest cięższy od powietrza i może gromadzić się w zagłębieniach, jednak taka ilość gazu, która może spowodować wybuch, nie może pozostać niezauważona.

Minimum staranności

Staranny montaż to gwarancja bezpieczeństwa Foto: Onet
Staranny montaż to gwarancja bezpieczeństwa

Warunkiem, by gaz w samochodzie był całkowicie bezpieczny, jest prawidłowy montaż instalacji, w tym solidne zamocowania butli i odpowiednie zabezpieczenie instalacji elektrycznej, a także serwisowanie jej – choćby tylko wtedy, gdy pojawia się podejrzenie usterki. W praktyce zapach nawaniacza częściej pojawia się w wyniku niepełnego spalania gazu spowodowanego skrajnym zaniedbaniem instalacji niż w wyniku wycieku paliwa. By autogaz zgromadzony w samochodzie stał się źródłem pożaru albo wybuchu, musi dojść do zbiegu wielu mało prawdopodobnych okoliczności – ryzyko, że podczas wypadku rozleje się i zapali benzyna, jest z pewnością większe.