Trochę stylu RBW i trochę własnej fantazji. Choć charakterystyczne akcenty zdradzają, że to Porsche Cayman pierwszej generacji, to bryła i proporcje zmieniły się na tyle, że z daleka nie tak łatwo rozpoznać co to za model. Właściciel podjął ryzyko montażu wide body i wyszło mu to na dobre. Auto prezentuje się ze smakiem i wyróżnia z tłumu.
Zazwyczaj tego typu odważne modyfikacje nadwozia są domeną wirtuozów photoshopa i wirtualnego tuningu. Są jednak i tacy, którzy na własnej skórze chcą przekonać się jak ich samochód może się zmienić. Widoczne na zdjęciach Porsche Cayman ma nie tylko poszerzone, zanitowane nadkola, ale też nowe zderzaki, listwy progowe, lusterka, końcówki układu wydechowego (a właściwie cały przelot) i spektakularne felgi. Wewnątrz znajduje się żółta klatka bezpieczeństwa i kubełkowe fotele Recaro. Co ciekawe, auta nie przygotowywał żaden znany tuner. To realizacja projektu własnego autorstwa właściciela auta. Samochód można spotkać na drogach Kalifornii w USA.