Milczące otoczenie

Nieodpowiedzialne zachowania, takie jak jazda w stanie nietrzeźwości, w najlepszym wypadku prowadzą do odebrania prawa jazdy, co dla zawodowych kierowców oznacza utratę pracy.

"Kiedy tata stracił pracę po tym, jak przyłapano go na prowadzeniu po alkoholu, nasz świat się zawalił. Z dnia na dzień straciliśmy źródło dochodu, a długi zaczęły rosnąć"; "Ojciec był głową domu, jedynym żywicielem, matka mu się nigdy nie sprzeciwiała, nie wolno mu było zwrócić uwagi, że coś źle robi" – z takimi wspomnieniami mierzą się terapeuci, pracujący z rodzinami uzależnionych. Zawodowi kierowcy (zawód głównie wykonywany przez mężczyzn), na co dzień są mężami i ojcami, a często jedynymi żywicielami rodzin. Często rodzina i przyjaciele wiedzą o problemie, ale milczą, akceptują go, bojąc się konfrontacji lub wierząc, że "tym razem się uda". Ten brak reakcji może prowadzić do tragedii.

Rodzina zawodowego kierowcy często żyje w cieniu jego decyzji. Nieodpowiedzialne zachowanie takie jak jazda pod wpływem alkoholu, nie tylko naraża życie uczestników ruchu drogowego na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, ale także burzy fundamenty bezpieczeństwa własnej rodziny, w tym bezpieczeństwa materialnego – mówi dr Ewa Odachowska-Rogalska, psycholog transportu i psychotraumatolog z Instytutu Transportu Samochodowego. – Kierowcy jeżdżący po alkoholu to najczęściej osoby z dużym już problemem alkoholowym albo takie, które w wyniku braku wiedzy czy odpowiedzialności zbagatelizowały fakt wpływu alkoholu na prowadzenie pojazdu. Problem jest złożony, a jego rozwiązaniu może pomóc tylko aktywne podejście. Z jednej strony systematyczna edukacja i nieustanne uświadamianie na temat wpływu środków psychoaktywnych, w tym alkoholu na sprawność kierowcy, a z drugiej wzmacnianie uważności rodzin na problem i inicjowania chęci sięgania po pomoc. Problem alkoholowy w systemie rodzinnym nie dotyczy tylko osoby uzależnionej, pomocy wymaga cały system rodzinny, który z kolei boryka się ze skutkami współuzależnienia.

Czerwone światło dla nietrzeźwych kierowców

Odpowiedzialność za kierownicą to kwestia prawa, sumienia, ale i finansów. Trzeźwość zapewnia stabilne źródło utrzymania dla zawodowych kierowców. Dziś mamy już pierwszych w Polsce, którzy np. badają trzeźwość przewoźników na wjeździe do swoich magazynów i browarów – jest to firma Carlsberg Polska. Wszyscy pracownicy, kontrahenci, usługodawcy, goście i przewoźnicy, którzy nie są pracownikami firmy, a przyjeżdżają do browaru np. po towar lub z towarem, przechodzą obowiązkowe kontrole trzeźwości na wjeździe na teren przedsiębiorstwa. Miesięcznie przeprowadzanych jest około 10 tysięcy kontroli, a każda z nich zwiększa bezpieczeństwo Polaków na polskich drogach. – W ciągu pierwszych 3 miesięcy działania naszego programu mieliśmy 16 pozytywnych wyników badania. To o 16 za dużo. Gdyby nie nasza kontrola, kierowcy będący pod wpływem alkoholu poruszaliby się dalej po polskich drogach, często z ładunkiem ważącym kilkadziesiąt ton. W każdym takim przypadku wzywane są odpowiednie służby – komentuje Darek Krasoń, dyrektor ds. logistyki w Carlsberg Polska.

Nasz cel to ZERO nieodpowiedzialnej konsumpcji alkoholu. Konsekwentnie od 7. lat edukujemy Polaków w ramach programu „Trzeźwo Myślę”. W tym roku zapalamy „Czerwone światło dla nietrzeźwych kierowców. Zielone dla trzeźwego myślenia”. I to nie tylko motyw przewodni kampanii, ale wezwanie do realnych działań. Jeśli piłeś, to nie wsiadaj za kierownicę – dodaje Agata Koppa dyrektor ds. ESG i komunikacji Carlsberg Polska. Bo trzeźwe myślenie oznacza rozsądne podejście do konsumpcji alkoholu, zwłaszcza przez kierowców. Pamiętaj – nigdy nie jeździj po alkoholu.

Wejdź na www.trzezwomysle.com