Zmodyfikowane auto używane do rajdów przeprawowych czy nawet zaawansowanej turystyki, kompletnie nie nadaje się do codziennej jazdy do pracy czy tym bardziej na dłuższą trasę. Dobrym uzupełnieniem prawdziwej terenówki lub samochodem do podmiejskich, weekendowych wypadów, może być Skoda Octavia Scout - szybka kiedy trzeba, oszczędna i bez kłopotu radząca sobie na gruntowej drodze. Octavię zbudowano na płycie podłogowej Golfa. Dlatego od debiutu 1. generacji modelu pojawia sie pytanie, jak ją klasyfikować:w segmencie C (właśnie z Golfem) czy D - pośród takich aut jak Toyota Avensis? Pozostawiając na boku podziały, przyjrzyjmy się walorom praktycznym nadwozia. Kombio długości około 4,6 m wydaje się optymalnym wyborem dla rodziny. Gabaryty pozwalają jeszcze naw miarę sprawne manewrowanie, koszty eksploatacji utrzymujemy na wodzy, zaś wnętrze zapewnia przyzwoitą przestrzeń. Dokładnie taka jest Octavia. Ilość miejsca na nogi pasażerów z tyłu w Octavii I budziła wiele kontrowersji, tu już nie stanowi problemu. Nawet jeśli kierowca maksymalnie odsunie fotel, pozostaje wystarczająca ilość miejsca. Poza tym kokpit rozwiązano praktycznie, schowki, uchwyty itp. umieszczono gdzie tylko się dało. Kilkusetkilometrowa podróż nie stanowi wyzwania dla pleców. Pod maską testowego auta znajduje się silnik 2.0 FSI. Pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy, to: dlaczego nie diesel - benzynowy będzie przecież smokiem! Okazuje się, że technologia FSI (bezpośredni wtrysk paliwa) potrafi czynić cuda. Na trasie bez kłopotu uzyskać można wynik 7,2 l na100 km. Jadąc dynamicznie zużyjemy litr więcej. Miejska eksploatacja? Jeśli nie stoimy w korkach zmieścimy się w 10 l. W chwilach, gdy dynamicznie wciskamy gaz oszczędności rzeczywiście są iluzoryczne. Ale nawet najwięksi "sprinterzy" część trasy pokonują spokojnie, a wtedy FSI zaczyna działać. Na tej technologii nie cierpi przyjemność. 150 KM potrafi dać frajdę z jazdy - kiedy chcemy (lub trzeba wyprzedzić) rezygnujemy z oszczędzania i cieszymy się dobrym przyspieszeniem. Silnik bez oporu znosi prędkości właściwe dieslom - płynnie pracuje już przy 1500 obr./min. Na normalnej drodze niemal nie odczuwamy delikatnie podwyższonego zawieszenia. Samochód porusza się pewnie, jest dużo bardziej stabilny i komfortowy niż terenówki. To zasługa nisko położonego środka ciężkości. Niestety ma to swoje odbicie w terenie. Skok kół jest bardzo mały, o przekroczeniu go jesteśmy informowani głuchym stukiem spod podwozia. Lepiej o tym pamiętać dobierając trasę przejazdu - większe dziury po prostu omijamy. Wynoszący 175 mm prześwit jest lepszy niż w zwykłej Octaviikombi 2WD o około 40 mm, ale oczywiście na tle terenówek to mizerna wartość. Parametry nadwozia są - zgodnie z przewidywaniami - mało imponujące. Szybko zahaczymy zderzakiem o muldę piachu. Jeśli jednak będziemy trzymać się w miarę płaskiego terenu układ napędowy (sprzęgło Haldex) podoła zadaniu. Octavia Scout rywalizuje z takimi modelami jak Subaru Outback czy Volvo XC70. Choć cena Skody odstrasza, to i tak jest ona od nich sporo tańsza. W połowie 2009 r. na rynku pojawi się model po liftingu - silnik 2.0 zastąpiony będzie przez 1.8 turbo o mocy 160 KM.
Skoda Octavia Scout 2.0 FSI -Na polskie drogi
SUV-a z niej nie zrobimy. Jednak połączenie normalnego kombi z podwyższonym podwoziem wydaje się nadzwyczaj interesujące