Ideą przyświecającą konstruktorom Terrano II było stworzenie auta wygodnego na co dzień, którym da się jeździć również w lekkim terenie. Czyli, według obecnych kryteriów, możnaby nazwać go SUV-em. Na podstawie tego auta widać jednak wyraźnie, jaką ewolucję przeszły terenówki na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. W Nissanie znajdziemy bowiem ramę, sztywny tylny most oraz prosty układ dołączania napędu z reduktorem. Czyli są tu niemal wszystkie atrybuty terenówki. I raczej w tej grupie należałoby auto klasyfikować.Terrano II występuje w dwóch wersjach nadwoziowych, jako 3- lub 5-drzwiowe. Co prawda rozstaw osi różni się nieznacznie (20 cm), ale odmiana 5-drzwiowa ma dużo większe gabaryty (powiększono też wyraźnie zwis tylny). Wybieramy więc pomiędzy mniej praktycznym, ale bardziej zwinnym autem, a kolosem o pojemnym wnętrzu, który nieco gorzej będzie radził sobie w terenie (wyraźnie gorszy kąt zejścia). Bardziej popularna (szczególnie wśród aut kupionych na naszym rynku) była odmiana 5d. Często występuje w 7-osobowej wersji. Trzecia ławeczka jest składana pionowo tuż za drugim rzędem siedzeń. Dlatego nie ogranicza bezpośrednio funkcjnalności bagażnika, ale wyraźnie zmniejsza jego pojemność. Ławeczkę traktować trzeba raczej awaryjnie, co prawda szerokość i ilość miejsca nad głowami są zadowalające, ale kolana mamy niemal pod brodą. Kokpit jest przestronny, przeszkadzać może tylko ograniczona szerokość wnętrza, wynikająca z proporcji nadwozia: jest stosunkowo wysokie, ale wąskie. Poszczególne egzemplarze mogą się bardzo różnić wyposażeniem. Najstarsze nie mają niemal nic, najnowsze często wyposażone są w ABS, 4 poduszki, klimatyzację, tapicerkę skórzaną lub z alcantary. W ostatnich latach wprowadzano też wiele edycji limitowanych (Voyage, Dakar). Tu znajdziemy zazwyczaj jeszcze bogatsze wyposażenie (np. chromowane "kangurki" i ramki tylnych świateł). Pod maskę trafiało niezbyt dużo silników. Benzynowy był tylko jeden: 12-zawrowy 2.4. Oferuje niezłe osiągi (testowe przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 13,6 s), średnio zużywa 12,5 l na 100 km. Ma łańcuchowy napęd rozrządu, niestety przy przebiegu 100-150 tys. km zaczyna on hałasować. Najpopularniejszą jednostką jest turbodiesel 2.7. To prosty konstrukcyjnie silnik, z komorą wirową (wtrysk pośredni) i wałkiem rozrządu w kadłubie. Początkowo nie miał intercoolera, a pompa wtryskowa sterowana była mechanicznie. Oferowana moc 99 KM jest daleka od oczekiwań. Dużym plusem jest odporność napędu rozrządu na zniszczenie: zastosowano tu koła zębate. Nowsza wersja ma już 125 KM. Nawet ta na osiągnięcie "setki" potrzebuje ponad 17 s, ale nie jest to już aż tak odczuwalne. Zużycie paliwa to około 12 l. Ze względu na elektroniczne sterowanie pompy raczej trudno byłoby "wzmocnić" stare modele. Newralgicznym punktem może być tu wtryskiwacz pierwszego cylindra (spełnia on dodatkowe funkcje zbierania danych do sterowania silnika). Przy uszkodzonym silnik zaczyna szarpać i nierówno pracować. Na szczycie gamy znalazła się jednostka 3.0. Ma ona dużo bardziej nowoczesną budowę: 16-zaworową głowicę i wtrysk bezpośredni. Ale też nie jest pozbawiona wad. Mamy tu tylko 4 cylindry, więc kultura jest przeciętna. Na plus ewidentnie zapiszemy zdecydowaną poprawę dynamiki i spalanie nawet niższe niż w 2.7. Zaznaczyć trzeba, że choć silnik 3.0 jest konstrukcyjnie mocno zbliżony do tego z Patrola, to jednak - według opinii mechaników - nie wykazuje licznych usterek, typowych dla większego "brata". Po części wynika to z nieco mniejszej masy auta (co przekłada się na mniejsze obciążenia), po części zaś z przeprowadzonych modyfikacji konstrukcyjnych (wzmocniono tłoki, dodano natrysk oleju na denka tłoków, wprowadzono też dodatkowy czujnik ciśnienia oleju). Mocny łańcuch rozrząduzabezpiecza przed nieprzewidzianą, kosztowną usterką. Słabym punktem Terrano są skrzynie biegów. Jeśli auto użytkowane jest w trybie 4H na asfalcie, szybkie zużycie łożysk mamy niemal gwarantowane. Niestety zdarza się dość często również w prawidłowo użytkowanych egzemplarzach. Ostatnio poprawiła się dostępność używanych skrzyń biegów w stanie budzącym zaufanie (koszt około 2,5-3 tys. zł), dlatego warto rozważyć wymianę całej skrzyni. Pozostałe elementy układu przeniesienia napędu (wały napędowe, mosty) raczej nie sprawiają kłopotów, parciejące osłony przegubów (w porę dostrzeżone i wymienione) to jednak niewielki koszt. Podwozie może być przyczyną wydatków. Modele po 1999 roku mają zmienione tylne szczęki hamulcowe. Wytrzymują one około 100-130 tys. km i nie mają zamienników. Pozostaje więc "nabijanie" starych szczęk (całość operacji z wymianą 250 zł) lub zakup "oryginałów". Mało trwałe okazuje się też przednie zawieszenie Terrano. Łączniki stabilizatora i gumy w mocowaniach często wytrzymują zaledwie 50-60 tys. km. Oryginalny zestaw w ASO kosztuje 500 zł. Tu dobrać możemy elementy nieoryginalne. Chwila uwagi należy się drążkom skrętnym przedniego zawieszenia. W początkowym okresie (później również, ale nieco wolniej) mają one tendencję do "siadania" i trzeba pilnować właściwego ustawienia kół (inaczej bieżnik będzie zużywał się nierównomiernie). Na rynku łatwo spotkać bliźniaczego konstrukcyjnie Mavericka. Trapią go dokładnie takie same problemy. Czy Terrano może być użytkowane w terenie? Seryjne daleko nie zajedzie, choć solidne podwozie jest gwarancją odpowiedniej trwałości. Prześwit czy parametry nadwozia są przeciętne. Bez problemów znajdziemy jednak elementy pomagające w przeróbkach. Np. zestaw do podniesienia tylnego zawieszenia o 2 cm (amortyzatory i sprężyny) firmy OME to wydatek prawie 2 tys. zł. W niedużym zakresie prześwit przedni poprawimy regulując drążki skrętne. Poczynione zmiany pozwolą zamontować większe koła z terenowymi oponami. Kompletne zawieszenie Ironmana (z drążkami) kosztuje 3300 zł. Na blokadę tylnego mostu (firmy ARB) trzeba przeznaczyć 3850 zł.Historia modeluPod określeniem Terrno II kryją się bardzo różne modele. Na początku lat 90. było to proste auto ze słabymi silnikami. Po kilku liftingach, wzbogaceniu wyposażenia i zastosowaniu mocniejszych silników stało się wygodnym i eleganckim pojazdem. Sprzedaż Terrano II w Polsce zakończono definitywnie w 2006 r. (ostatnie 2 egzemplarze), ale auto ciągle jest produkowane i oferowane na wybranych rynkach europejskich. Np. w Hiszpanii podstawowa wersja kosztuje około 30 tys. euro.Zdaniem użytkownikaTerrano II wybrałem świadomie, znając jego wady wynikające z dość "surowej" konstrukcji. Duże nadwozie pozwala łatwo "upchnąć" rodzinę i bagaż. Cieszę się, że ostateczny wybór padł na jednostkę 3.0, słabsza chyba nie spełniłaby oczekiwań co do dynamiki. Jadąc na trasie przeszkadza hałas, trzeba też uważać na zakrętach. Za to bez obaw mogę zjechać z asfaltu. Przez 3 lata pokonałem 65 tys. km i póki co obyło się bez żadnych usterek. Koszty eksploatacji zaskakują wręcz pozytywnie, silnik zużywa około 11 l paliwa mieście. Grzegorz TęczaTerrano 3.0PodsumowanieDobry samochód na początek przygody z off-roadem. Sprawdzi się jako stosunkowo tanie, wszechstronne auto. Co prawda codzienne użytkowanie wiąże się z pewnymi ograniczeniami odnośnie komfortu czy precyzji prowadzenia na nawierzchniach asfaltowych, za to w terenie poruszamy się w miarę swobodnie, bez stresu o natychmiastowe uszkodzenie podwozia. Silniki bez specjalnego polotu jeśli chodzi o dynamikę (poza 3.0, który jednak występuje rzadko i jest drogi), ale proste i trwałe. Znajdziemy elementy do delikatnego tuningu, trudniej będzie o poważne zmiany off-roadowe. Akceptowalne koszty eksploatacji i poziom usterkowości. Wersja 3-drzwiowa ma bardziej rekreacyjny charakter, odmiana 5d to już sporych rozmiarów kolos, który w razie potrzeby posłuży za miniciężarówkę. Zaletą jest dostępność 7-osobowych odmian.
SUV czy terenówka?
Spory wybór, korzystne ceny i niezła trwałość mechaniczna - używane Terrano II kusi na wiele sposobów. Czy rzeczywiście sprawdzi się jako wszechstronny model?