To dość ciekawe, ponieważ oryginalnej stylistyce trudno cokolwiek zarzucić. Każdy nowy „Merc-AMG” cechuje się elegancką, muskularną sylwetką, która emanuje sportowym zacięciem. To w końcu Mercedes.
Fakt jego posiadania świadczy o elegancji i statusie właściciela, a logo AMG – o bezkompromisowym charakterze. W przypadku egzemplarza prezentowanego na zdjęciach z szerszymi nadkolami, pod którymi chowają się ogromne, 15 ramienne felgi, z nowymi progami i zderzakami ktoś chyba chciał stowrzyć namiastkę S 63 AMG Black Series. Satynowo-pomarańczowy kolor tylko podkreśla wykonane zmiany kontrastując z czarnymi elementami wykończenia nadwozia.
Styliści z Fostla skorzystali ze sprawdzonego schematu: ma być nisko, szeroko i pomarańczowo. I tak właśnie jest. Bodykit został wykonany przez firmę Prior Design, a pomarańczową barwę zawdzięczamy okleinie, którą można w każdej chwili zerwać i powrócić do fabrycznego koloru. Do tego momentu będziemy dysponować samochodem godnym roli w Fast & Furious.
W filmie wymyślne karoserie skrywały jednak jednostki napędowe o fabrycznych osiągach. W przypadku opisywanej S Coupé jest zdecydowanie inaczej. W tej kwestii poproszono o pomoc zewnętrzną firmę PP-Performance. Seryjne V8 Bi-Turbo generujące 577 KM poddano kilku modyfikacjom, aby w efekcie otrzymać 730 KM i móc zawstydzić posiadaczy Lamborghini Aventadora S.
Wnioski? Jeżeli chcesz się wyróżniać na drodze, skorzystaj z oferty Prior Design, a kiedy zechcesz podkręcić osiągi udaj się do PP-Performance. Jaki w tym wszystkim udział ma Fostla? Zapraszamy do komentowania.