Logo

Toyota Land Cruiser: jej wysokość V8

Robert Rybicki
Robert Rybicki

Pokona 45-stopniowe wzniesienie. Nie zsunie się z drogi o nachyleniu bocznym pod kątem 44 stopni. Ma 22,5-centymetrowy prześwit podwozia i bez szwanku przejedzie przez wodę o głębokości 70 cm. Nie, to na pewno nie jest delikatny niby-SUV na pokaz. To Land Cruiser – jedyne w swoim rodzaju połączenie komfortu i możliwości terenowych.

Ten model Toyoty, który właśnie obchodzi swoje 60-lecie, w najnowszej odsłonie nadal wygląda jak duża, ciężka terenówka. Taki właśnie jest: mierzące niemal 5 metrów auto waży ponad 2,6 t, a masa po maksymalnym załadowaniu dochodzi do 3,3 t. Jeżeli na kimś te liczby nie zrobiły wrażenia, niech weźmie pod uwagę to, że Land Cruiserem można ciągnąć przyczepę z hamulcami ważącą kolejne 3,5 t.

We wnętrzu mamy mnóstwo miejsca, a wyposażenie jest tak obfite i luksusowe, że wypisanie wszystkich jego elementów zajęłoby kilka stron tekstu. Kokpit z gigantycznym panelem centralnym wygląda nowocześnie – znalazły się w nim np. duże okrągłe zegary wykonane w technologii Optitron, znanej z innych modeli marki.

Osiem cylindrów, trzydzieści dwa zawory, niemal cztery i pół litra pojemności skokowej. Powietrze tłoczą dwie turbosprężarki, a o odpowiednie ciśnienie wtrysku dba common rail trzeciej generacji. Efekt to moc 286 KM osiągana przy leniwych 3,6 tys. obrotach na minutę oraz moment 650 Nm, dostępny już od 1,6 tys. obrotów.

Niewiele jest skrzyń automatycznych zdolnych przenieść taką siłę, a jedna z nich pracuje właśnie w Land Cruiserze V8. „Automat” w terenówce to dobra rzecz, choćby dlatego, że eliminuje przerwy w dostarczaniu mocy do kół podczas zmiany biegu. Mamy również do dyspozycji reduktor. Przy takim potencjale jedynym ogranicznikiem siły pociągowej w trakcie ruszania będzie przyczepność opon do nawierzchni, bowiem rezerwa mocy jest ogromna.

Jeżeli nabywca okaże się wystarczająco roztropny, by nie uprawiać bezmyślnej „sportowej” jazdy tak dostojnym autem, praca zawieszenia nie pozostawi wiele do życzenia. Poza komfortem na wyróżnienie zasługuje wygłuszenie odgłosów towarzyszących przejeżdżaniu przez nierówności. Podczas jazdy po asfaltowych drogach pomruk silnika jest zaledwie delikatnym tłem dla szumu powietrza opływającego nadwozie.

Land Cruisera V8 można kupić dla szpanu, ale byłoby to brakiem szacunku dla możliwości tego samochodu. Cena owszem, wysoka, ale auto – wyjątkowe.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: Testy 4x4 Toyota
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu