Dojrzewanie to długoletni proces, który w dodatku wymaga wielu poświęceń. Weźmy taką Skodę Octavię. Gdy trafiła do sprzedaży w 1996 roku była jeszcze nieopierzonym oseskiem z niezbyt przestronnym wnętrzem i materiałami wykończeniowymi marnej jakości.
Na szczęście rozwój Skody Octavii poszedł w dobrym kierunku i po siedmiu latach zobaczyliśmy całkiem ukształtowanego uczniaka, który walorami użytkowymi potrafił zawstydzić klasowych rywali. Wreszcie nasza bohaterka wyrosła na dorodny okaz, za którym niejeden kierowca obejrzy się z zachwytem. Octavia bez problemu zdała do następnej klasy.
Taki awans nie mógł być dziełem przypadku. Rzeczywiście, rozmiarami nowa Skoda Octavia w pełni zasługuje na przynależność do klasy średniej. To, że z przodu jest przestronnie, to norma nawet w małych samochodach, ale czeski liftback zaskakuje przede wszystkim mnóstwem przestrzeni na tylnej kanapie. Nawet gdy z przodu podróżują wysokie osoby i mocno cofną fotele, jadący z tyłu będą mieli wystarczająco dużo miejsca na wygodne ułożenie nóg, a i nad głowami znajdą wystarczającą przestrzeń.
Kolejny element to bagażnik. Jego wielkość też pozwala na brylowanie wśród modeli klasy średniej. W końcu nawet wiele kombi ma kufry mniejsze niż 590 l. Pochwały należą się również za uchwyty i siatki do mocowania bagażu oraz sprytne wieszaki. Niestety, Octavia nie zaliczy w pełni sprawdzianu z funkcjonalności. Owszem, oparcie kanapy jest dzielone i składane, ale za próg powstający po powiększeniu kufra Skodzie należy się upomnienie.
Nie jest to niestety jedyna niedogodność, jaką zauważyliśmy podczas testowania pojazdu. Przedłużająca się zima sprawiła, że podróżowaliśmy w trakcie obfitych opadów śniegu i samo włączenie ogrzewania tylnej szyby nie wystarczało chcieliśmy więc użyć wycieraczki. Tylko gdzie się ją uruchamia? Dźwigienką – nie, na konsoli środkowej – też nie. W tym momencie zorientowaliśmy się, że w nowoczesnym aucie, które puka odważnie do wyższej klasy, niż było pozycjonowane do tej pory, nie ma w standardzie wycieraczki tylnej szyby. Przecież to liftback, zatem to urządzenie jest bardzo przydatne. Po zajrzeniu do cennika przekonujemy się, że za wycieraczkę trzeba dopłacić 300 zł, i to w każdej wersji – nawet najbogatszej Elegance. Panowie ze Skody, to jawna kpina z klientów.
Awansu do klasy średniej nie daje samo powiększenie pojazdu. Do tego potrzebna jest jeszcze jednostka, która zapewni dynamiczne podróżowanie. Do niedawna nie do pomyślenia było, żeby duża limuzyna miała 105-konny silnik. Jednak te czasy już minęły i okazuje się, że taka moc dziś dobrze radzi sobie z poruszaniem nowej Octavii.
Wprawdzie przy niskim poziomie obrotów wyczuwa się lekką słabość napędu, ale to nie przeszkadza w uzyskaniu dobrego przyspieszenia. Auto sprawnie przemyka po miejskich arteriach, choć na trasie przy pełnym obciążeniu wyczuwa się niedostatki mocy. Mniej ciepłych słów za to o charakterze pracy napędu – nawet po rozgrzaniu silnika do uszu jadących dociera charakterystyczny klekot. Nie, nie jest to natarczywy hałas, ale ani przez chwilę nie zapomnimy, że mamy do czynienia z dieslem.
Będziemy o tym pamiętać również wtedy, gdy spojrzymy na podawane przez komputer spalanie. W trakcie testu auto potrzebowało w mieście nieco ponad 6 l/100 km. To wprawdzie o około 1,5 l więcej, niż obiecuje producent, ale nadal jest ekonomicznie.
Nowa Skoda Octavia to pojazd, który polubią kierowcy ceniący dynamiczny sposób prowadzenia. Zawieszenie zostało sztywno zestrojone, a to sprzyja szybkiemu pokonywaniu zakrętów. To nie wystarczy? Zatem teraz użyjemy klawisza „Mode” na tunelu środkowym i dostaniemy się do menu, w którym możemy wybrać jedno z czterech ustawień pojazdu. Normal już znamy, więc spróbujemy trybu Sport.
W takiej konfiguracji zmieniają się parametry silnika oraz układu kierowniczego, a to skutkuje sprawniejszym reagowaniem jednostki na wciskanie pedału gazu i bardziej precyzyjnym działaniem układu kierowniczego. Trzeba jednak przyznać, że zmiany te są na tyle małe, iż trzeba się wczuć, żeby je docenić. Do naszej dyspozycji pozostaje jeszcze tryb Eco – wówczas wpływ na ograniczenie spalania ma nie tylko funkcja start-stop, lecz także klimatyzacja, która działa mniej wydajnie. Ostatnią pozycją jest Individual – prowadzący sam wybiera ustawienia podzespołów auta (układu kierowniczego, silnika i klimatyzacji).
Możliwość wyboru różnych parametrów auta i obecność (za dopłatą) na pokładzie funkcji w stylu ostrzeżenia o konieczności odpoczynku, Lane Assist czy czytanie znaków drogowych (dostępne będzie w późniejszym terminie) to kolejne czynniki, które pokazują, że awans klasowy Octavii nie jest przypadkowy. Dodatkowy atut stanowi niska cena, która na szczęście pozostała na kompaktowym poziomie.
Czy Golf jest lepszy od Octavii?
Podsumowanie
Nawet jeżeli doszukaliśmy się pewnych niedogodności, to i tak ogólnie samochód sprawia bardzo dobre wrażenie. Nowa Octavia oferuje mnóstwo miejsca dla pasażerów i na bagaż, a silnik – choć niezbyt mocny – pozwala na dynamiczne podróżowanie przy umiarkowanym spalaniu. Atutem pojazdu jest również możliwość dokupienia wielu systemów poprawiających komfort i bezpieczeństwo.