Choć kompaktowy SUV Volkswagena zadebiutował ze sporym opóźnieniem w stosunku do konkurencji, jest konstrukcją mocno dojrzałą. W Niemczech bije rekordy popularności, w Polsce raczej nie odegra istotnej roli w swoim segmencie. Dlaczego? Czyżbyśmy byli bardziej krytyczni?Problemem jest cena - 130 tys. zł za dwulitrowego diesla to sporo, nawet jeśli wziąć pod uwagę wyposażenie w pakiet Life&Style i automatyczną przekładnię. Dopłaty wymaga choćby automatyczna klimatyzacja (w standardzie półautomat). Trzeba jednak przyznać, że ceny opcji nie porażają, np. lakier metalizowany za 1320 zł to niedrogo. Dużo więcej wad w aucie nie znajdujemy, choć na pewno nie jest ono propozycją dla każdego.Nadwozie wygląda przyjemnie. Jest nieco krótsze niż u większości konkurentów (4,43 m). Spokojna stylistyka, dobrze spasowane materiały w środku, wiele praktycznych rozwiązań (np. liczne gniazdka 12V, schowki, szuflada pod fotelem pasażera, stoliki w oparciach przednich foteli) - to się może podobać. Choć pod względem pojemności wnętrza Tiguan nie może konkurować np. z Outlanderem, to jednak nie powinniśmy czuć się tu przytłoczeni. Trochę mało miejsca mamy nad głowami, ciasno robi się również z tyłu po rozłożeniu stolików. Ale to nie są istotne ograniczenia, warto podkreślić szeroki zakres regulacji fotela kierowcy i dwupłaszczyznową zmianę położenia kierownicy.Pozytywnie zaskakuje też bagażnik. Dobra pojemność, możliwość niezależnego wzdłużnego przesuwania części tylnej kanapy - nawet fakt znaczącego zmniejszenia ładowności (z podawanych przez VW 656 kg do realnych 504 kg) nie obniża istotnie oceny.Dwulitrowy diesel Tiguana ma wtrysk typu Common Rail. Rzeczywiście znacząco uciszył on odgłosy spod maski (w stosunku do poprzednio stosowanych pompowtryskiwaczy), ale też nie ma się co dziwić, jeśli średnia pod dystrybutorem sięgnie 9 czy nawet 10 l na "setkę". Z automatyczną przekładnią silnik traci wigor - nie przyspiesza tak żwawo jak z "manualem". Ciekawą funkcją jest Auto-Hold. Po aktywacji tego systemu hamulce na postoju cały czas kontrolują samochód. Ułatwia to ruszanie pod górę oraz eliminuje "pełzanie" auta z automatem.Tiguan nie imponuje możliwościami terenowymi - przynajmniej w wersji Sport&Style. Zderzak przedni szybko "łapie" kontakt z podłożem (mimo że kąt najazdu wypada lepiej niż deklaracje producenta), a koła mają mały skok. Na drodze szutrowej wyposażony w szerokie opony Tiguan zwalnia opornie - przeszkadza przeczulony ABS. Kto chce opuszczać asfalt, powinien dokupiç za 550 zł pakiet Off-road (kontrola zjazdu, inne ustawienia elekroniki: silnika, pedału gazu, EDS-u, ABS-u).Lepiej na drogach gruntowych spisze się wersja Track& Field, która ma inaczej ukształtowany zderzak przedni i pakiet Off-road. Elegancki Sport&Style przeznaczony jest dla osób lubiących raczej dynamiczną i bezpieczną jazdę na asfalcie.
Volkswagen Tiguan 2.0 TDI-CR Sport&Style, nowy lider
Golf uważany jest za twórcę klasy kompakt i wzorzec takiego auta. Tiguan nie tworzy żadnego segmentu. Czy jest w stanie dorównać najlepszym SUV-om?