Pisaliśmy niedawno o nowym modelu rosyjskiego samochodu hybrydowego Jo-Mobil, za kierownicę którego wsiadł nawet sam Władymir Putin. To auto ma kosztować około 8,5 tys. euro, czyli w przeliczeniu ok. 35 tys. złotych.

Teraz producent rozpoczął przyjmowanie zamówień i pierwsze dane przekroczyły nawet najśmielsze prognozy. W pierwszym tylko dniu zgłosiło się 51 188 chętnych, a po pierwszym tygodniu było ich już 100 tys. Co prawda przy zamówieniu nie pobierana była zaliczka, więc część potencjalnych klientów może się wykruszyć, niemniej jednak liczby są imponujące.

Wcześniej producent mówił o możliwościach produkcyjnych, które sięgają 10 tys. egzemplarzy rocznie, co oznacza, że klienci, którzy zamówili samochód po tygodniu od rozpoczęcia zapisów, będą na swój Jo-Mobil czekać nawet... 10 lat!

Jo-Mobil to samochody o napędzie hybrydowym - spalinowo-elektrycznym, w trzech wersjach nadwozi - mikrovan, cross-coupe oraz furgon. Nad stylistyką produktów czuwa Andriej Trimczuk. Konstrukcją mikrovana i furgonu zajmuje się rosyjska firma Cardi, a budowa cross-coupe należy do innej rosyjskiej firmy R.A.D.

Zobacz więcej o Jo-Mobil

Do napędu samochodów służy połączenie dwóch silników elektrycznych napędzających po jednej osi oraz jednostki spalinowej z nowatorskim rozwiązaniem rotujących tłoków, która służy jako generator prądu i może spalać zarówno benzynę, jak i etanol.

Mikrovan oraz cross-coupe ważą zaledwie 700 kg, dzięki czemu przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 8 sekund. Zużycie paliwa podczas jazdy to jedyne 3,5 l/100 km. Większy van jest o 50 kg cięższy, ale przyspieszenie ma znacznie gorsze - pierwsza "setka" na liczniku pojawia się dopiero po 15 sekundach od startu. Spalanie też jest nieco większe, ale mieści się w 4 l/100 km. We wszystkich wersjach maksymalna prędkość ograniczona została do 130 km/h.

W najdroższej odmianie samochody mogą być wyposażone m.in. w napęd wszystkich kół, system nawigacji, klimatyzację czy tempomat.