Znaczna grupa zawodników przestała widzieć sens w startach najnowszymi modelami samochodów. Praktyka pokazuje, że dobrze przygotowane auto sprzed lat może być naprawdę szybkie. Dość powiedzieć, że leciwe Mini okazało się szybsze od Audi TT oraz Golfa V GTI.

Liberalny regulamin technicznych wyścigów na 1/4 mili sprawia, że zakres modyfikacji ogranicza głównie pomysłowość twórców. Przeszczepy silników i układów napędowych, a także wykonywanie wielu elementów karoserii z lekkich tworzyw jest na porządku dziennym. Na płytę lotniska na Bemowie zawitało wiele niecodziennych konstrukcji - np. Fiat Ritmo z turbodoładowanym silnikiem oraz… napędem na cztery koła. Samochód w ekspresowym tempie opuszczał linię startu i pokonywał 402 metry szybciej m.in. od Porsche 911 i Corvetty!

Tradycyjnie już najszybsi na torze byli motocykliści. Najlepszy z nich po 1/4 mili pędził… 254 km/h! Pokonanie konkursowego dystansu 402 metrów zajęło mu 9,6 sekundy. Kontrast dla ekstremalnych prędkości stanowił wyścig z przymrużeniem oka, do którego stanęły… dwa ciągniki siodłowe.

Poza ściganiem na prostej zainteresowani mogli sprawdzić swoje umiejętności w konkursie driftu, czyli jazdy kontrolowanym poślizgiem, a także na Rozecie Wróbla - próbie sprawnościowej na zakrętach wytyczonych słupkami.

Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się pierwsza dyscyplina, którą zdominowali zawodnicy w różnych modelach BMW - głównie kompleksowo zmodyfikowanych E30. W klasie Drift Profi najszybszy okazał się jednak kierowca turbodoładowanego Mercedesa 190 2.5 T. W ramach Drift Taxi widzowie mogli doświadczyć przyjemności pokonywania zakrętów kontrolowanymi poślizgami. Na brak emocji nie narzekały także osoby, zasiadające na prawym fotelu pucharowej Kia pro_cee’d, którą Michał Kijanka dynamicznie pokonywał zakręty wytyczone na betonowej płycie lotniska.

Kolejna impreza Stowarzyszenia Sprintu Samochodowego odbędzie się 30 maja w Kamieniu Śląskim. Zawodnicy zapowiadają, że maszyny, którymi wystartowali na Bemowie zostaną udoskonalone, co oznacza tylko jedno - jeszcze bardziej zaciętą rywalizację.