Jak się okazuje, tegoroczne akcje przywoławcze przekroczyły w amerykańskim koncernie General Motors wszelkie dotychczasowe, niechlubne rekordy. Tylko w USA producent zmuszony był zaprosić do niezbędnych napraw serwisowych 13,9 mln aut, a na całym świecie 15,9 mln.

Łącznie w tym roku aż 34 razy ogłaszano takie akcje. Z opóźnieniem ogłoszono akcję dotyczącą wymiany wyłącznika zapłonu, którego wada fabryczna przyczyniła się do śmierci przynajmniej 13 osób. Jak wynika z wewnętrznej informacji, wadę tę ukrywano prawie 11 lat.

General Motors po skandalu z tak długim opóźnieniem, zdecydowanie podjęło decyzję o intensywnych kontrolach i akcjach przywoławczych.