Podobnie jak w 2009 roku i tym razem sezon rajdów terenowych otwiera rywalizacja na pustyni w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Rajd organizowany jest po raz dwudziesty.

Baza zawodów jest stała i mieści się w Abu Dhabi, gdzie 27 marca, po zmierzchu odbędzie się ceremonia startu. Następnego dnia ORLEN Team stanie do pięcioetapowej rywalizacji. Zawodnicy będą pokonywać pętle po pustyni Liwa wokół miasta. Każdy odcinek specjalny został wytyczony inną trasą, co gwarantuje wysoką różnorodność terenu. Trudność rajdu będzie wzrastać każdego dnia.

Najmłodszy motocyklista ORLEN Team Jakub Przygoński w Abu Dhabi pojedzie z pierwszym numerem startowym. Świadczy to u uznaniu klasy polskiego zawodnika w oczach sędziów.

- Rajd w Abu Dhabi jest moim ulubionym rajdem, gdyż praktycznie w całości prowadzi po wydmach i piasku. – powiedział Kuba Przygioński. Jadę na te zawody już po raz trzeci i bardzo się z tego cieszę. Będę się starał ukończyć go na jak najwyższej pozycji. Realnie myślę o pierwszej trójce. Jest to pierwszy rajd po Dakarze, po dwumiesięcznej przerwie. Ciężko jest ocenić w jakiej kondycji przyjadą moi rywale. Jestem po treningach we Włoszech i mam dobrą formę. Na te zawody jadę jeszcze na dużym motocyklu, w kolejnych eliminacjach będę startował prawdopodobnie na sprzęcie o mniejszej pojemności.

- Ten sezon traktujemy jako trening i przygotowanie do Rajdu Dakar.- mówi Jacek Czachor. Zrobimy wszystko by jak najlepiej wypaść. Chcę podnieść swoje umiejętności nawigacyjne i techniczne oraz jak najlepiej przygotować się kondycyjnie. Do walki w Mistrzostwach Świata ruszam dobrze przygotowanym motocyklem, na Dakarze jednak prawdopodobnie będę musiał pojechać czterysta pięćdziesiątką. Ten motocykl dopiero jest tworzony w fabryce KTM i tak naprawdę do końca nie wiadomo jaka będzie jego finalna postać.

- Przystępuję do tegorocznego sezonu pełen optymizmu. – mówi Marek Dąbrowski. Jestem po cyklu treningowym. Wraz z Kubą wyjechaliśmy do Włoch na tor motocrossowy. Trenowaliśmy kondycję i technikę. Dla mnie każdy kolejny rajd jest coraz lepszy. Mam coraz więcej przejechanych kilometrów OSowych po operacji i jeździ mi się coraz lepiej. To sprawia, że realnie myślę o wysokiej finalnej pozycji w pełnym cyklu zawodów. Mam również nadzieję, że Kuba na stałe wskoczy do pierwszej piątki i uda mu się wygrać jakieś zawody. Sezon będzie jednak przede wszystkim treningiem przed Dakarem 2011, na którym zamierzamy poprawić nasze pozycje.