- Bardzo trudny etap. – powiedział na mecie Rafał Sonik. Kilka szczególnie naprawdę ciężkich fragmentów, ale przede wszystkim najeżony pułapkami. Ta pustynia jest zdumiewająco zróżnicowana. Cały czas zmiana rytmu, cały czas coś nowego, zaskakującego. Starałem się trzymać szybkie, ale bezpieczne tempo. Skończyłem dzień na 13 miejscu, a na 2 w kategorii quadów. Trochę żałuję, że nie przycinałem trochę mocniej, mógłbym być pierwszy.
To było możliwe oczywiście, ale bałem się ryzyka. Okazało się na mecie, że jestem 1 minutę i 37 sekund za Sebastianem Husseini, który dzisiaj wygrał. Ta strata byłaby do nadrobienia gdybym się bardzo postarał, ale kosztem oczywiście większego ryzyka. Myślę, że najbliższe dwa, trzy dni pokażą czy jestem w stanie utrzymać równie dobre tempo. Nie spodziewam się aż tak dobrych wyników. Dzisiejsze drugie miejsce to jest niesamowity wynik tutaj na tym rajdzie.
Wczorajszy zwycięzca kategorii Obaid Echtibi z powodu awarii quada ukończył wyścig na 5 miejscu. Natomiast Czech Oldrich Brazina po groźnie wyglądającym wypadku dojechał do mety na 10 pozycji, tuż za Camelią Liparotti.
Natasza Skocz z pustyni Liwa koło Abu Dhabi