Kiedy przymrużymy oko w wypadku Lexusa, to japońskie luksusowe marki nadal nie dorównują niemieckiej premiowej konkurencji w kategorii wielkości produkcji. Żeby Acura i Infiniti osiągnęły rozmiary produkcji Audi, BMW i Mercedesa, musiałyby poszerzyć swoją ofertę modelową. I wygląda na to, że tak właśnie będzie.
Według informacji, które unikają z firmy Nissan, Infiniti w przyszłej dekadzie zaoferuje aż dziesięć modeli. Na laurach nie zasypia ani luksusowa dywizja Hondy Acura. Według dyrektora ds. produktów, Johna Wattsa, Acura również planuje kilka nowych modeli.
Watts m. in. wspomniał o nowym coupe, które będzie następcą modelu Acura CL nieprodukowanego od roku 2003. Nie powinno zabraknąć ani wersji kabrio ze składanym sztywnym dachem. Kolejnym, bliżej nieokreślonym modelem ma być sedan z 8-cylindrowym silnikiem i napędem na tylną oś.
W napięciu oczekiwany jest także model, o którym mówi się jako o „Ferrari zaprojektowanym przez ludzi, którzy skończyli politechnikę”. Oczywiście chodzi o model Honda NSX (znana w USA i Hong Kongu jako Acura NSX). John Watts podkreślił, że podobny samochód pojawi się na drogach w latach 2010-2011.
Na pewno największy problem opisywanych japońskich marek tkwi w postrzeganiu ich nazw. John Mendel, wiceprezydent wykonawczy Acury skwitował ten problem całkiem celnie: „Na razie nas tam nie ma.” Wystarczy jednak spojrzeć, jak rośnie image marki Lexus i jak odbija się to w sprzedaży. Właśnie Acura z tego powodu założyła własny zespół sportowy, który walczy w American Le Mans Series i oprócz punktów zbiera także fanów.