Ugruntowaną pozycję od lat mają takie marki jak BMW, Mercedes czy Audi. Czym więc francuski producent chce zaskoczyć klientów?Już na pierwszy rzut oka widać, że nadwozie Vel Satisa jest czymś nowym. I wcale nie chodzi tu o jego awangardowy wygląd, choć trzeba przyznać, że szokuje. Francuska limuzyna jest o ponad 13 cm wyższa od tradycyjnych przedstawicieli segmentu tej klasy. Taki krok spowodowany jest dbałością o wygodę i komfort pasażerów. Wyższe nadwozie umożliwia łatwiejsze zajmowania miejsca wewnątrz pojazdu. A gdy już zasiądziemy w środku, mamy mnóstwo przestrzeni nad głową. To oprócz komfortu ważny czynnik bezpieczeństwa. W Vel Satisie zasiadamy w fotelach o całkowicie nowej konstrukcji. Innowacyjne rozwiązanie siedzenia polega na zastosowaniu dwupłaszczyznowej regulacji oparcia. Wraz z regulacją wzdłużną, równoległą, podwyższenia i wysokości mamy łącznie pięć możliwości ustawienia. W fotelach znajdziemy także zintegrowany trzypunktowy pas bezpieczeństwa. Rozwiązanie to bardziej znane jest z kabrioletów niż z limuzyn klasy wyższej. Producent podaje, że zabezpieczenie podróżnych w przypadku zderzenia wzrosło w ten sposób do 40 procent (z 10 procent oferowanych w większości innych aut). Nie zabrakło także dwupłaszczyznowo regulowanej kolumny kierowniczej.Dużą wagę przywiązano do atmosfery w samochodzie. Renault chce, by osoby podróżujące Vel Satisem czuły się w jego wnętrzu jak we własnym domu. Najwyższej jakości materiały, maksimum komfortu, świetne wyposażenie. Miękkie, przyjemne materiały, listwy z aluminium, skórzana tapicerka na fotelach, klimatyzacja automatyczna, a także kształty deski rozdzielczej oraz elementów jej wyposażenia, jak choćby analogowy zegarek, powinny spełnić wymagania najwybredniejszych. Taki - chciałoby się rzec - archaizm zestawiono z nowoczesnym rozwiązaniem - elektroniczną kartą Renault, znaną z Laguny II. Najwyżej klasy jest również sprzęt hi-fi. Oprócz radioodtwarzacza i zmieniarki płyt kompaktowych w Vel Satisie oferowany będzie odtwarzacz DVD i składany ekran LCD (6,5-calowy).W nowym modelu Renault zniknęła spomiędzy siedzeń dzwignia hamulca postojowego. Teraz jego włączenie odbywa się automatycznie w chwili wyłączenia silnika. Istnieje również możliwość manualnej obsługi hamulca (dźwignia umieszczone jest po lewej stronie kokpitu). Kolejną nowinką jest pokrywa wlewu paliwa ze zintegrowanym systemem otwierania. Po odchyleniu klapki, by zatankować samochód, nie potrzeba już odkręcać korka. To rozwiązanie przejęto z doświadczeń Renault w Formule 1.W Vel Satisie nie zabrakło także rozwiązań z innych modeli tej klasy: zautomatyzowanej pracy wycieraczek szyb przednich i reflektorów, czujnika parkowania, systemu nawigacji satelitarnej, syntezatora mowy, a także systemu kontroli ciśnienia w oponach.Do napędu przewidziano cztery jednostki: dwie benzynowe i dwie wysokoprężne. Podstawowym silnikiem będzie 2,0-litrowa, benzynowa jednostka z turbodoładowaniem, o mocy 163 KM. Topową, flagową jednostką ma być 3,5-litowy silnik V6 dysponujący mocą 241 KM i maksymalnym momentem obrotowym 330 Nm. To konstrukcja powstała w współpracy z Nissanem. Obydwa benzynowe silnik spełniają ostre normy emisji spalin D4. Bazowa jednostka wysokoprężna to silnik 2.2 dCi wyposażony w Common Rail (150 KM). Dostępny będzie też sześciocylindrowy silnik 3.0 o mocy 177 KM. Spełnia normę emisji spalin Euro 3. Mniejsze jednostki będą oferowane z manualną, sześciobiegową skrzynią biegów (znaną z Laguny i Avantime'a), a silniki V6 z automatyczną przekładnie z możliwością manualnej zmiany biegów.Podczas jazd testowych mieliśmy możliwość bliższego zaznajomienia się z silnikami V6. Benzynowa jednostka z 241 KM oferuje świetną, niemal sportową dynamikę, a przede wszystkim niewiarygodnie niski poziom hałasu. Diesel V6 z kolei zaskoczył nas dobrą elastycznością i niskim spalaniem (7,8 l/100 km). Przyglądając się Vel Satisowi, mieliśmy obawy, czy samochód z wysoko położonym środkiem ciężkości będzie się dobrze prowadzić. Gwałtowne zmiany obciążenia nie powodowały jednak nadmiernych przechyłów nadwozia. To zasługa nowego tylnego zawieszenia. Jego duża sztywność poprzeczna umożliwiła przekształcenie sił bocznych na delikatne skręty kół. Z przodu zastosowano zmodyfikowane zawieszenie znane z Laguny II. W razie błędu kierowcy nad zachowaniem stabilnego toru jazdy czuwa seryjnie oferowany elektroniczny system ESP. Luksusowy Vel Satis pojawi się w salonach sprzedaży w maju bieżącego roku. W ofercie krajowej znajdą się wszystkie cztery jednostki napędowe. Cena podstawowego modelu 2.0 turbo będzie zaczynać się od 135 tys. zł.
Galeria zdjęć
Antytradycjonalista
Antytradycjonalista
Antytradycjonalista
Antytradycjonalista