Ma to swoje wady i zalety. Wadą jest, że nigdy nie da się zatankować "pod korek". Zaletą, iż ze względu na brak personelu koszty obsługi stacji są na tyle niskie, że Neste oferuje paliwa po najniższych cenach w Polsce. Niewygodą była konieczność płacenia gotówką. Nieraz automaty odmawiały przyjmowania wkładanych weń banknotów. Niedługo się to skończy. Koncern przygotowuje się do przyjmowania zapłaty kartami kredytowymi.Na razie na 15 obiektach Neste można płacić kartami Polcard. To swoisty test systemu. Trzeba najpierw pokazać potentatom rynku plastikowych pieniędzy, czyli Europayowi i Visie, że wszystko działa sprawnie. Potem przyjdzie kolej na certyfikację i ruszy sprzedaż na wszelkie karty. Będzie można więc tankować nie za pełne dziesiątki, lecz także za grosze, co ułatwi nalewanie do pełna. Przedstawiciele Neste w Polsce spodziewają się, że najdalej na przełomie marca i kwietnia 2001 roku będzie można płacić na ich stacjach, w sumie 15, a po dołączeniu odpowiednich złącz wszystkich 18, kartami kredytowymi ze znakami Visy, Europay, a nawet American Express.
As z rękawa Neste
Koncern Neste znany jest w Polsce z tego, że stacje, na których sprzedaje paliwa, są całkowicie zautomatyzowane. Pieniądze wkłada się do automatu, by zatankować żądaną ilość benzyny.