Logo
WiadomościAktualnościBeetle, jakiego kocham

Beetle, jakiego kocham

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Czteroosobowe auto w kolorze błękitnym przypomina swoimi dużymi, okrągłymi reflektorami bardziej oczy szopa pracza niż pełzającego żuczka, bo przecież Beetle znaczy tyle co żuczek czy chrabąszcz. Nowy kabriolet Beetle to jednak nie tylko samochód, również styl życia.

Beetle, jakiego kocham
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Beetle, jakiego kocham

"Awangardowy i jedyny w swoim rodzaju. Nie musi obawiać się konkurencji" - twierdzi przedstawiciel VW. Producent z Wolfsburga zamierza sprzedawać na rynku niemieckim 25-30 tys. sztuk tego auta rocznie - to prawie dwa razy tyle, ile wynosi sprzedaż wersji zamkniętej. Testowana przez nas wersja miała 2-litrowy silnik znany m.in. z Golfa. W podobny do niego sposób prowadzi się też kabriolet. Kierownica nie drży nawet przy największych prędkościach czy ostrych zakrętach. Beetle z dużą sztywnością nadwozia nie znosi nieposłuszeństwa którejkolwiek części karoserii. Wszystko jest pod kontrolą. Następca starego "garbusa" ze 115 końmi mocy i sześciobiegową, automatyczną skrzynią biegów ciężko rozpędza się na niskich obrotach. Porusza się po asfalcie ociężale jak pies bernardyn, a jednocześnie jest niezwykle cichy. Nieco zrywniej reaguje na gaz, gdy przełączymy skrzynię na program sportowy. Dużo większą przyjemność jazdy oferuje pięciobiegowa przekładnia manualna - biegi są krótsze, dzięki czemu silnik palący średnio 8,8 litra potrzebuje około pół litra mniej benzyny 98-oktanowej niż jego wersja automatyczna. W Europie kabriolet będzie dostępny w czterech różnych wersjach: trzech z silnikiem benzynowym (75, 102 oraz 115 KM) i jednej TDI (100 KM). W USA Volkswagen będzie sprzedawał również model o mocy 150 KM. Deszcz przychodzi niespodziewanie. Czy auto każe nam długo moknąć? Musimy jedynie odblokować uchwyt przytrzymujący dach. Reszta przebiega automatycznie po naciśnięciu przycisku w ciągu 13 s. To oraz inne detale (kierunkowskazy w zewnętrznych lusterkach czy dzbanuszek na kwiaty w desce rozdzielczej) zadecydowały, że auto bardzo nam się spodobało. Nie można poskarżyć się nawet na bagażnik, który ma pojemność 201 litrów (w wersji zamkniętej 209 litrów). Beetle daje poczucie bezpieczeństwa: ABS, boczne poduszki powietrzne oraz elektroniczny system kontroli stabilności i toru jazdy (ESP) to pakiet standardowy. Za oparciem tylnego siedzenia wbudowana jest ochrona przeciwkapotażowa. Czujniki zgniotu uaktywniają system ochronny - w ciągu 0,25 sekundy wysuwają się dwa oparcia chroniące pasażerów. W Niemczech auto ma kosztować 19 750 euro za wersję cabrio o mocy 75 KM. W Polsce samochód najprawdopodobniej będzie dostępny jedynie na indywidualne zamówienie.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: