Brak polisy, a nawet zostawienie jej w domu kosztuje 3300 zł kary oraz zatrzymanie dowodu rejestracyjnego przez policję, co oznacza kontynuację drogi na piechotę. Najgorzej, kiedy brak OC wychodzi na jaw przy okazji wypadku. Poszkodowany musi wezwać policję, a potem załatwia odszkodowanie w Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym. Sprawca oprócz utraty dowodu rejestracyjnego i sporej kwoty na mandat będzie musiał jeszcze zmagać się z samym funduszem, który zgłosi się po zwrot wypłaconych ofierze wypadku pieniędzy. Niestety, liczni kierowcy podejmują ryzyko i oszczędzają na OC.W bieżącym roku wśród 10 największych towarzystw ubezpieczeniowych zajmujących się sprzedażą polis komunikacyjnych zwiększenie wpływów ze skłądek zanotowały m.in. Warta, Samopomoc i Allianz. Mniej pieniędzy zebrało PZU kontrolujące ponad połowę rynku. Specjaliści z PZU wskazuję jednak, że spadek wpływów ze sprzedaży polis wcale nie musi oznaczać zmniejszenia liczby klientów ani wzrostu liczby kierowców jeżdżących bez OC. Bardzo słaby rynek wymusił na producentach samochodów i ubezpieczycielach oferowanie na masową skalę pakietów AC, OC, NW po promocyjnych cenach. Mniej pieniędzy nie znaczy więc, że jest mniej umów. Niemniej wielu kierowców rzeczywiście polis nie ma.Z danych policyjnych wynika, że najliczniejszą grupą kierowców bez OC są ci, którzy mają starsze auta i na sumieniu niedawną kolizję. Im nie przysługują promocyjne pakiety, jak to jest w wypadku nowych aut, i nie mają dużych zniżek, bo właśnie je stracili. Nie wykupują OC, bo ich na nie nie stać. A samo OC wynosi dla kilkuletniego, popularnego auta wartego 15 tys. zł przeszło 1500 zł, czyli więcej niż cały pakiet dla nowej Skody Fabii. Według ubezpieczycieli rośnie liczba rolników, którzy nie płacą OC. Przede wszystkim w rejonach północno-wschodnich i zachodnich, a więc tam, gdzie jest bardzo wysokie bezrobocie, a przeciętna płaca kształtuje się znacznie poniżej oficjalnej średniej krajowej.Nic oczywiście nie rozgrzesza kierowców łamiących prawo, ale już dawno wielu ekspertów przestrzegało przed ciągłym podwyższaniem stawek ubezpieczeniowych. Wprawdzie od dłuższego czasu nie poszły one w górę, ale proporcjonalnie do zarobków są najwyższe w Europie. Powstają więc poważne obawy, że problem będzie tylko narastać.
Bez polisy
Każdy kierowca, który ma samochód, musi mieć polise ubezpieczeniową OC. Tak nakazuje kodeks drogowy.