Logo
WiadomościAktualnościBezkarni złodzieje

Bezkarni złodzieje

Autor Krzysztof Koniuszewski
Krzysztof Koniuszewski

W 2003 roku policja odebrała blisko 54,3 tys. zgłoszeń dotyczących utraconych pojazdów w wyniku kradzieży lub kradzieży z włamaniem (o 1 proc.

więcej niż w roku 2002). O kradzieży mówi się wtedy, gdy amator cudzego mienia odjeżdża autem, nie dokonawszy włamania, np. samochód był otwarty. Z kolei sprawca nieprzyłapany w momencie kradzieży przez świadka, w myśl prawa nie jest złodziejem, lecz paserem. Za paserstwo i kradzież grozi do 5 lat więzienia, za kradzież z włamaniem kara jest dwukrotnie większa.Najczęściej giną samochody polskie i niemieckie warte kilkanaście tysięcy złotych. Złodziei interesują oprócz pojazdów także tablice rejestracyjne (24,3 tys. sztuk), które najczęściej są wykorzystywane do popełniania przestępstw, np. zatankowania paliwa i ucieczki ze stacji bez płacenia. Sporadycznie zdarzają się również kolekcjonerzy numerów rejestracyjnych.Najwięcej pojazdów skradziono z ulicy - prawie 24 tys. sztuk, z parkingów niestrzeżonych 18,8 tys., z garaży i posesji niespełna 4,0 tys., a z parkingów strzeżonych 389 samochodów.W 2003 roku ponad 42 tys. samochodów "odwołano", co w żargonie policyjnym oznacza, że zostały odnalezione lub zakończono poszukiwanie ich. W zeszłym roku policja odnalazła 11,1 tys. aut, 120 - inne służby, np. straż miejska. 2,5 tys. pojazdów odnaleźli ich właściciele, a 82 funkcjonariusze w wyniku zastawionych zasadzek w miejscu przekazywania przestępcom okupu za samochód. 259 zgłoszeń zostało wycofanych z policyjnej ewidencji, np. właściciel przypomniał sobie, że zaparkował auto w innym miejscu niż zwykle. W ubiegłym roku policja przerwała poszukiwania 28,2 tys. pojazdów ze względu na przeciągające się postępowanie wyjaśniające, które najczęściej ulegają przedawnieniu po upływie 10 lat.Wykrywalność od wielu lat utrzymuje się niestety na niskim poziomie (10-15 proc.). Pozostałe 90 proc. samochodów według podkomisarza Marcina Szyndlera z Komendy Głównej Policji trafia za granicę lub jest rozbierane na części. Na jednym skradzionym aucie złodziej może zarobić kilka tysięcy złotych. Dopóki złodzieje aut będą bezkarni, liczba kradzieży nie spadnie.

Autor Krzysztof Koniuszewski
Krzysztof Koniuszewski
Powiązane tematy: