Kiedy sprawy idą w złym kierunku i w oczy zagląda bieda, iloraz kreatywności zaczyna sięgać zenitu. W takiej właśnie sytuacji znalazła się Brett Dye, zarządzająca szkołą podstawową Parc Eglos w pobliżu Helston w Kornwalii. Brak niezbędnych funduszy w wysokości 15 tys. funtów na wyposażenie sal lekcyjnych sprawił, że pani Dye wpadła na niezwykły pomysł. Za kwotę 3,5 tys. funtów kupiła na aukcji internetowej dwupiętrowy autobus Leyland Titan z 1983 r. i przerobiła go na dwupoziomową klasę. Zgodnie z zamierzeniami dolne piętro zostanie zaadoptowane na laboratorium naukowe, w górnej części będą odbywały się lekcje ekonomii. Teraz uczniowie będą każdemu mogli opowiadać, że lekcje spędzali w autobusie. I wcale nie będzie to oznaczało, że byli na wagarach, wręcz przeciwnie.

Tak na marginesie, może i naszych decydentów postawić w sytuacji bez wyjścia i ograniczyć im fundusze. Znając polską kreatywność można spodziewać się, że zawstydziliby samego króla Salomona.