W porównaniu z ubiegłym weekendem - liczba wypadków jest dokładnie taka sama. Ostatnie trzy dni na drogach okazały się jednak mniej tragiczne - zginęło o 11 osób mniej, a 67 mniej zostało rannych. Zwiększyła się natomiast dość znacznie (381) liczba zatrzymanych nietrzeźwych kierowców.

W sobotni poranek na trasie między Tarnowskimi Górami a Siewierzem w woj. śląskim zginęły dwie osoby, a sześć zostało rannych, po tym, jak osobowy volkswagen zderzył się czołowo z autobusem miejskim, w który następnie uderzył jeszcze jeden samochód.

Około godziny 11.00 na jednej z dróg w woj. pomorskim w okolicy m. Borzytuchom zderzyły się czołowo i stanęły w płomieniach opel i mercedes. Na miejscu zginęło 5 osób: dwie dorosłe osoby jadące mercedesem i podróżująca oplem trzyosobowa rodzina. Przeżyła tylko dziewczynka wieziona mercedesem, która trafiła do szpitala.

Dziecko o własnych siłach wydostało się z samochodu, choć pierwsze informacje świadków mówiły, że dziewczynka wypadła na zewnątrz przez przednią szybę samochodu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że do wypadku doszło z winy kierowcy mercedesa, który nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków.

Tylko w 2 wypadkach samochodowych zginęło wczoraj 7 osób, a 6 zostało rannych. Dla porównania w piątek – przez cały dzień – zginęło taka sama liczba osób.

Sześć osób zostało rannych w wyniku niedzielnego zderzenia volkswagena transportera z fordem escortem w Orzelcu Małym (Świętokrzyskie), na drodze krajowej nr 79 z Sandomierza do Krakowa. Do szpitala przewieziono kierowcę forda oraz kierowcę i czterech pasażerów busa.

Dwie osoby, kierowca i jedna z pasażerek busa, po opatrzeniu obrażeń zostały zwolnione do domu. Według wstępnych ustaleń policji, kierujący fordem - prawdopodobnie podczas wyprzedzania - zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z volkswagenem. Po zderzeniu ruch na trasie przez ponad dwie godziny odbywał się wahadłowo, jednym pasem jezdni.

Źródło: KGP; Fot.: KPP w Braniewie