Do dziś podrasowana „trójka” jest najlepiej sprzedającym się modelem BMW M GmbH.Obecna generacja M3 oferowana jest w trzech wersjach nadwoziowych: coupé, sedan i cabrio. W teście przyjrzymy się dokładniej pierwszej odmianie wyposażonej w 7-stopniową, dwusprzęgłową skrzynię Drivelogic. Inspiracja sportem motorowym widoczna jest nie tylko w technice, jaka kryje się pod maską, lecz także w stylistyce. Już kształty rasowej „trójki” emanują potężną mocą i drapieżnym charakterem. Świadczą o tym poszerzone zderzaki i błotniki, potężne 19-calowe koła oraz podwójne końcówki układu wydechowego. We wnętrzu jest skromniej. Od zwykłego coupé sportowy model różni się grubszą kierownicą, emblematami M-Power i sportowymi fotelami.Pod maską M3 pracuje nowy silnik, który bardziej kojarzyć się może z amerykańskimi krążownikami szos niż z rasowym modelem. Widlasta „ósemka” wydaje charakterystyczny bulgot, którego nie sposób pomylić z żadnym innym dźwiękiem. Poza spalaniem nie ma już więcej cech, które mogłyby ją łączyć z amerykańskimi jednostkami. Podrasowany do 420 KM motor tryska wręcz temperamentem. Już przy niskich obrotach kierowca czuje, że ma do czynienia z drapieżnikiem, a gdy silnik przekroczy 6 tys. obr./min, budzi się w nim dzikie zwierzę. Ciało kierowcy przeszywają dreszcze, a adrenalina wzrasta do niebezpiecznego dla zdrowia poziomu. Po 5 sekundach wskazówka prędkościomierza mija 100 km/h, by po kolejnych 9 s dotrzeć do 200 km/h. Kierowca nie musi martwić się o przekręcenie silnika, gdyż zmiany biegów dokonuje superszybka skrzynia Drivelogic. To nowoczesne urządzenie pośredniczące w przekazywaniu momentu obrotowego pomiędzy silnikiem a kołami jest szybsze od najbardziej sprawnej ręki kierowcy. Charakterystykę jej pracy można regulować przyciskiem na kokpicie. Kto by sobie jednak zawracał głowę takim gadżetem na zwykłej drodze... {player}1191906057096.flv{/player} Inne ustawienie, jakiego może dokonać prowadzący, to zmiana twardości zawieszenia. Jest to możliwe dzięki opcjonalnemu systemowi EDC (Electronic Damper Control), w którym możemy wybrać jeden z trzech programów: komfortowy, normalny lub sportowy.Podwozie M3 to kolejny majstersztyk inżynierów, których należy pochwalić. Skonstruowali bowiem pojazd, który mimo swoich 420 KM i tylnego napędu nie sprawia problemów podczas jazdy. Oczywiście, nieocenionej pomocy dostarcza elektronika (system DSC), ale nawet po jej wyłączeniu opanowanie tego drapieżcy nie jest arcytrudne. BMW niemal do perfekcji dopracowało rozkład masy, który w M3 wynosi prawie 50:50 między przednią a tylną osią.Radość z jazdy samochodem ze znaczkiem „M” nadal pozostaje ekskluzywną przyjemnością. Auto z nadwoziem coupé, w najtańszej specyfikacji i z manualną, 6-stopniową skrzynią biegów kosztuje 287 tys. zł. Konkurenci z automatycznymi skrzyniami zazwyczaj są tańsi. Ale czy lepsi?PodsumowanieGdybym tym autem pojeździł jeszcze kilka dni, to obawiałbym się o utratę prawa jazdy. W M3 bardzo odpowiadało mi połączenie 420-konnego silnika z napędem na tylne koła. Cudowny gang jednostki V8, superprzyspieszenia i świetne prowadzenie stale podwyższają u kierowcy poziom adrenaliny. Wszystkim mikołajom życzę tak szybkiego środka transportu!blog:borkowski.motogrono.pl
BMW M3 - Stworzone do ostrej jazdy
Gdy przed 30 laty spółka BMW Motorsport GmbH przedstawiła wyścigowy samochód M1, nikt się nie spodziewał, że modele M-Power odniosą tak duży sukces zarówno na drogach, jak i torach wyścigowych. A zwłaszcza odmiana M3, która już w przypadku pierwszej generacji (debiut w 1986 roku) znalazła ponad 17 tysięcy właścicieli.