Wbrew obawom o przyszłość marki Bugatti jej prezydent Thomas Bscher powiedział, że zamierza kontynuować rozwój firmy Bugatti, należącej do koncernu Volkswagen. W wywiadzie dla amerykańskich mediów Bscher zdradził, że Veyron będzie miał następcę. Samochód nawiązujący do Veyrona ma być jego pochodnym, gdyż Bugatti musi obniżyć koszty prac projektowych i wtórnie wykorzystać środki, które zainwestowano w opracowanie najdroższego samochodu na rynku.

W związku z wykorzystaniem już poniesionych kosztów prac projektowych Bugatti przygotuje kilka limitowanych wersji aktualnego Veyrona, który w wersji standardowej powstanie w liczbie 300 egzemplarzy. Mówi się również o tym, że Bugatti pracuje nad wersją roadster, której cena powinna osiągnąć poziom 1,9 mln dolarów.

W koncernie Volkswagen toczy się mała bitwa między koncernowymi graczami Porsche i Bugatti. Porsche naciska na szefostwo Volkswagena, by Bugatti stało się jeszcze bardziej ekskluzywną marką niż dotychczas. Prezydent Bugatti ma jednak zupełnie inne zamiary, planuje zaprezentować więcej modeli za bardziej przyjazne ceny. Niektóre wysoko postawione osoby w koncernie VW obawiają się, że wprowadzenie „taniego” Bugatti w cenie ok. 300 tys. dolarów mogłoby zagrozić pozycji Bentleya i Lamborghini. Definitywnej decyzji o pozycji Bugatti w ramach koncernu na razie nie podjęto.