Aby nasze motocyklowe wyprawy zawsze kończyły się uśmiechem na ustach, zapachem rozgrzanego motocykla oraz owadami na kasku, musimy zadbać o stan naszego stalowego rumaka.

Przed dłuższą trasą warto obejrzeć motocykl i dokładnie wyczyścić wszystkie jego zakamarki. Dla osób lubiących chodzić na łatwiznę wystarczy myjnia wysokociśnieniowa. Można takową stosować, ale nie ma gwarancji, że wyjedziemy z myjni o własnych siłach. Dla lubiących bezpieczniejsze rozwiązania polecam szeroką gamę środków czystości. Idealnym może być Castrol Greentec Bike Cleaner, który rozpuszcza osady z brudu, olejów i smarów, pozostawiając czystą powierzchnię bez smug. Czysty motocykl będzie lepiej sprawował się „w lansie”, a jeśli na tym nam nie zależy, to czyste powierzchnie będą stawiały mniejsze opory, co pozwoli nam szybciej zniknąć za horyzontem.

Po uporaniu się ze stroną wizualną motocykla, przejdźmy do strony technicznej. Tu sprawa jest już bardziej poważna. Zacznijmy od oleju. Jest on nie tylko w silniku, ale też w skrzyni biegów i mokrym sprzęgle. Dlatego zawsze powinniśmy stosować oleje przeznaczone do motocykli.

Stosowanie olejów samochodowych wpływa bardzo niekorzystnie na trwałość sprzęgła i powoduje jego ślizganie, czego konsekwencją jest jego bardzo szybkie zużycie lub nawet spalenie. Warto stosować oleje z górnej półki, bo sami najlepiej wiemy, że nasze rumaki nie mają łatwego życia.

Chcąc stworzyć olej najwyższej klasy Castrol opracował technologię TriZone Technology™. Dzięki temu jeden olej znakomicie sprawuje się w smarowaniu silnika, skrzyni biegów i mokrego sprzęgła. Przy wykorzystaniu tej technologii jazda nawet „na odcince” nie spowoduje zużycia naszego motocykla. Warto stosować oleje syntetyczne, które najlepiej zabezpieczą wszystkie mechanizmy przed zużyciem i pozwolą na wyzwolenie pełnej mocy naszej maszyny.

Co do poziomu oleju, to jest to bardzo proste – poziom musi być między minimum, a maksimum na bagnecie lub w okienku. Najlepszy poziom to okolice 3/4 stanu lub tuż przed maksimum. Jeśli jeździmy „na gumie” to musimy utrzymywać poziom na maksimum, żeby zawsze obieg oleju w magistrali był pod stałym ciśnieniem, bez możliwości zasysania powietrza.

Drugim punktem do sprawdzenia są hamulce. Muszą one być w najwyższej formie w każdych warunkach. Hamowanie z dużych prędkości, oraz sportowa jazda z częstymi hamowaniami wyzwalają ogromne ilości ciepła na tarczach hamulcowych, zaciskach i płynie hamulcowym. Aby zawsze nasze „heble” działały tak, jak sobie tego życzymy, pamiętajmy o dwóch rzeczach. Po pierwsze wymieniajmy płyn w układzie hamulcowym (maksymalnie co dwa lata), a najlepiej raz w roku. Po drugie, jeśli jeździmy agresywnie, zastosujmy płyn o podwyższonych parametrach. Do standardowych zastosowań wystarczy Castrol Motorcycle Brake Fluid z temperaturą wrzenia na poziomie 270ºC. Jeśli jeździmy sportowo zabezpieczmy się dodatkowo stosując Castrol SRF Racing Brake Fluid z temperaturą wrzenia na poziomie 320ºC.

Kolejnym punktem serwisowym powinien być układ chłodzenia. Silniki motocyklowe są mocno obciążone termicznie. Dlatego często nazywa się je piecami i sprawnie działający układ chłodzenia jest niezwykle ważny. Płyn powinno się wymieniać co 2 lata. Zabezpieczy to układ przez zanieczyszczeniami i występowaniem korozji, a jednocześnie świeży płyn znakomicie będzie przekazywał ciepło od silnika do chłodnicy. Jeśli płyn chłodniczy jest w dobrej kondycji, pozostaje nam częsta kontrola jego poziomu w zbiorniczku wyrównawczym. Niewielkie ubytki możemy uzupełniać wodą destylowaną. Większe, uzupełniajmy płynem takim samym jak zastosowany w układzie. Jeśli nie wiemy jaki płyn jest obecnie zastosowany, to warto go wymienić. To nam ułatwi serwisowanie motocykla.

Następnym punktem naszego przeglądu powinien być łańcuch. Sprawdzamy napięcie, czystość oraz nasmarowanie. Napięcie powinno być zgodne z zaleceniami producenta. Zbyt mocne lub zbyt słabe napięcie zaowocuje bardzo szybkim zużyciem zarówno samego łańcucha jak i współpracujących z nim zębatek. Jeśli nasz łańcuch jest zabrudzony powinniśmy przed nasmarowaniem dokładnie go umyć. Musimy zastosować środek odtłuszczający i czyszczący, do czego najlepszym będzie Castrol Metal Parts Cleaner. Po oczyszczeniu i osuszeniu musimy łańcuch nasmarować. Jest to bardzo ważna czynność i powinna być wykonywana często. Pozwoli nam to przedłużyć żywotność całego układu przeniesienia napędu.

Kolejny krok powinniśmy wykonać w stronę ogumienia i oświetlenia. Bardzo ważny punkt naszego motocykla. Powinniśmy pamiętać, że utrzymujemy się na drodze dzięki dwóm niewielkim punktom stuku pomiędzy oponą a asfaltem. Jakość przyczepności powinna być na najwyższym poziomie gwarantująca bezpieczeństwo i jakość naszych wypraw. Kontrola oświetlenia powinna być wykonywana często. Dzięki temu będziemy mogli cieszyć się ze świetnie widocznej drogi, a także samemu być widocznym dla innych.

Ostatnim punktem jest stan naszego przedniego zawieszenia. Powinniśmy przypomnieć sobie, kiedy ostatnio wymienialiśmy olej w amortyzatorach. Wymiany powinno się dokonywać co 2 lata lub 20 000 km. Powinien być tam zastosowany specjalny olej do amortyzatorów. Castrol oferuje zarówno olej mineralny jak i syntetyczny. Dzięki czterem produktom Castrol Fork Oil i Castrol Synthetic Fork Oil w różnych lep kościach, zawsze idealnie dobierzemy olej do naszych preferencji i wymagań producenta. Jeśli często pionujemy motocykl, stosujmy tylko oleje syntetyczne. Mają one specjalne dodatki wypierające powietrze z oleju, są stabilniejsze i tarcie spoczynkowe amortyzatorów jest maksymalnie ograniczone.

Tak wykonany przegląd pozwoli lepiej poznać stan techniczny i da nam świadomość eksploatacyjną, pozwalającą przedłużyć życie naszego stalowego rumaka. Okresowe przeglądy i wymiany płynów zabezpieczą nas przed nieoczekiwanymi awariami i pozwolą pracować dłużej i z większą kulturą wszystkim mechanizmom, nawet pod największym obciążeniem.